Kiedy rozpoczęłam obecną pracę przeraził mnie obowiązujący w całej firmie (no dobra, techników nie obowiązuje ;)) biurowy dress code. Nie cierpię wyglądać oficjalnie, czuję się wręcz duszona przez te sztywne ubrania! Całe szczęście, szybko się zorientowałam, że zasada oficjalnego stroju nie jest rygorystycznie przestrzegana. Niektórzy wręcz przez cały tydzień chodzą w dżinsach, ale że jestem jeszcze w miarę nowym pracownikiem, nie chcę sobie pozwalać na zbyt wiele. Zakładam więc strój fasonem wyglądający na oficjalny, sukienka nie przekracza granicy max 15 cm nad kolano (tak, mamy taką zasadę zapisaną!), ale kolorami wprowadzam więcej luzu. I tak i wilk jest syty, i owca cała, a ja nie wyglądam na biurwę! ;)))
PS: Przyszła mi do głowy myśl, żeby zrobić taki cotygodniowy lub codwutygodniowy cykl wpisów z serii biurowy dress code bez sztywniactwa, ale sama nie wiem. Się zobaczy...
sukienka, rajtki - allegro
marynarka - bazarek
butki - CCC
A tak na koniec dobra nuta jednego z moich ulubionych zespołów ;) Jeżeli nie znacie, to polecam zapoznać się z ich dorobkiem, naprawdę warto!
rewelacyjne kolorki
OdpowiedzUsuńślicznie wygladasz!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, poza tym świetnie wyglądasz w takich łaszkach, Kociarra mówi 'mrrru' :3
OdpowiedzUsuńfajny strój !
OdpowiedzUsuńniby biurowy, ale zarazem nowoczesny :)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
tę sukienkę chętnie bym Ci ukradła :P
OdpowiedzUsuńa wiesz, że udało mi się ją kupić na allegro za 2 czy 3 dychy? :D
Usuńświetna sukienka i marynarka :) fajnie wybrnęłaś z tego całego dress code'u ;)
OdpowiedzUsuńA z tym cotygodniowym cyklem dobry pomysł :)
bardzo fajne połączenie :) ja z tym olejowaniem też mam nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorów, bardzo mi sie podoba!:)
OdpowiedzUsuńCzerwone rajstopy są naprawdę mocnym akcentem i muszę przyznać, że bardzo ciekawie to wygląda :> Fajne połączenie !!
OdpowiedzUsuńteż nie lubię dress codu, całe szczęście u nas szefostwo pozwala nam swobodę w dni kiedy nie ma spotkań z klientami:)czerwone rajstopy są super, ja często w malinowych i turkusowych chodziłam do pracy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo jak Ty o czym zresztą już parę razy na swoim blogu wspominałam ;p
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ciebie duszą mnie sztywne, biurowe zasady i często jako jedyna w dziale łamie owy kod niczym historyczny Rejewski ...
Zestaw świetny - uwielbiam kolorowe rajtki, marynarki już mniej ale sama mam kilka w swojej szafie - Twoja ma fajny kolor.
buty i tatuaż<3 wyglądasz naprawdę stylowo dziewczyno!
OdpowiedzUsuńŚliczna marynarka! ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, i zapraszam do siebie :)
hmmm... ciężko jest się ubierać do pracy. mogę sobie wyobraźić jakie są reguły w niektórych zakładach. współczuję.
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
http://www.facebook.com/CoeursDeFoxes
świetne zdjęcia!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa przenioslam sie do nowej szkoly i zasady mnie przerazily ;/
OdpowiedzUsuńO BOZE, TA PANTERKA <3!
OdpowiedzUsuńno fajnie, osobiście nie przypadam za kolorowymi rajstopami, ale Tobie jest w tym dobrze!
OdpowiedzUsuńCzarno/czerwone - super mix!
OdpowiedzUsuńmatowy lakier jest pewnie po to, żeby oszczędzić nam czasu :) lubię takie wygodne rozwiązania :) 6zł. mi nie żal :D rozumiem jakby kosztował 30zł, ale za takie pieniądze warto spróbować czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńja mam tylko jeden i więcej nie kupię :) jakoś nie jestem zakochana w matowych :D
OdpowiedzUsuńładna sukienka!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor żakietu:)
OdpowiedzUsuń