Jak już wspominałam, chcę poszerzyć tematykę bloga. Powitajcie zatem cykl "palce lizać", w którym będę publikować przepisy własne i cudze po mojemu. Będą obiadki, desery, napoje. Czasem wege, czasem z mięsem. Raz zdrowo, raz mocno tucząco, ale zawsze pysznie. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie!
Gnocchi szpinakowe
0,5 kg ziemniaków, 0,5 kg rozdrobnionego szpinaku, ząbek czosnku, 1 duże jajko, ok.1 kg mąki
1. Obrać ziemniaki i wstawić do wody, niech się gotują.
2. Udusić szpinak na oliwie z ząbkiem czosnku.
3. Ugotowane ziemniaki przepuścić przez praskę i niech sobie stygną
- zanim zaczniemy wyrabiać ciasto, ogarniamy klopsy -
4. Wymieszać szpinak, ziemniaki, jajko i ok. 0,5 kg mąki i wyrobić ciasto. Gdyby było zbyt rzadkie, dodać mąki.
5. Rozwałkować ciasto do grubości ok. 1,5 cm i pokroić na kwadraciki (ja formuję kulki, bo lubię się bawić)
6. Ugotować (oczywiście, w osolonej wodzie i nie wszystko naraz, tylko partiami!)
Klopsiki
450 g mięsa mielonego (jakie lubicie, ja dałam mięso z szynki), 1 duże jajko, ok. 0,5 szklanki bułki tarte, przyprawy wg uznania (ja daję pieprz, sól, chili, pieprz ziołowy)
1. Wymieszać mięso, jajko, bułkę tartą i przyprawy na zbitą masę.
2. Formować rękami kuleczki z tego mięsa.
3. Smażyć na oliwie, na małym ogniu, od czasu do czasu obracając z jednej strony na drugą.
Sos z pora
1 por, 0,5 szklanki śmietany, 2 kostki rosołowe
1. Ugotować litr bulionu (woda + kostki)
2. Dodać posiekanego pora, a po ok. 10 minutach śmietanę.
3. Jak się zagotuje i zgęstnieje, zblendować.
Smacznego!
ciekawie ciekawie... ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem nieźle a do tego jak widzę jest banalne w wykonaniu. Czuję, że wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńDziękuję - poproszę o jeszcze.
bardzo proste, tylko dość długo trwa ze względu na to, że najpierw trzeba ugotować te ziemniaki, a później muszą jeszcze ostygnąć... jak to wczoraj robiłam, to w trakcie pożarłam tortillę, bo mi żołądek już do kręgosłupa przyrastał :D
Usuńa może można wykorzystać ziemniaki z poprzedniego dnia? Czasem zostaje za dużo i to byłaby alternatywa? Czasem robię z takich kopytka i są świetne, więc może i to można?
Usuńjasne, też można. ja tak nie robię, bo ziemniaków prawie nigdy nie jem, wolę ryż albo makaron :P
Usuńooo bedę robić z ziemniaków pozostałych z obiadu i zamrażać :D dobra alternatywa dla klusek śląskich :D
OdpowiedzUsuńAch, nie rób mi smaka tak na wieczór ;D. Wygląda baaardzo kusząco, będę musiała wypróbować ^^
OdpowiedzUsuń