Jak tak rozglądam się wśród fryzur dzisiejszych dziewcząt, to czasem chce mi się śmiać. Ombre i kolorowe końcówki, ewentualnie czasem jeden ogolony bok, to maksymalne szaleństwo! A i tak wszystkie wyglądają jednakowo! Fakt, ja też nie za wiele się wyróżniam, bo czerwone włosy też zawsze w cenie. Ale starość nie radość, ja się już z fryzurami wyszalałam. Na głowie miałam już chyba wszystko, więc nadszedł czas na fryzurową stabilizację :D
Ale ku uciesze gawiedzi (bo różnie się wyglądało, zdaję sobie sprawę, że czasem stanowiłam wyjątek od reguły "ładnemu we wszystkim ładnie" ;) zaprezentuję Wam moją "kolekcję". Ku inspiracji lub przestrodze :D
1 - grzeczna piętnastoletnia M.Ortycja z naturalnym kolorem i naturalnymi loczkami
2, 3 - rok 2006, ciachnięcie włosów z pozostawieniem małego warkoczyka, taka lekka ekstrawagancja :D no i pierwsze farbowanie!
4 - jakoś 2006/2007, mój pierwszy paskudny irokez, wtedy się nim strasznie jarałam
5 - wkrótce do irokeza doszły trzy małe bobki, dredy z tłu głowy... tak z nudy w sumie :D
6 - rok 2008, pożegnanie z irokezem i powitanie długaśnych (aż po sam tyłek) dredów na kraście i szalonego różu na czaszce... dredy miałam w sumie miesiąc, bo strasznie mnie irytowały, nieygodne cholerstwo!
7 - rok 2009 bodajże, małpka, czyli łysy łeb, z pozostawieniem grzywki i pejsów. wciąż uważam małpkę za mą najlepszą fryzurę, fajnie wyglądała i była mega praktyczna - żadnego układania włosów, tylko mycie, a schły 5 minut!
8 - grzeczniej trochę, tylko kolor niecodzienny, bo nie mogło być za nudno (możliwe zresztą, że to było po obcięciu dredów, a przed małpką, ale już trudno sobie przypomnieć)
9, 10 - i powrót do irokeza! tym razem jedna z grzywką, czyli o niebo lepiej niż przy pierwszym ogoleniu boków ;)
11, 12 - włosy sobie grzecznie odrastały, ale kolorowa grzywka musiała być!
13, 14, 15, 16 - szaleństwo kolorów, ale pozwoliłam już włosom odrastać (15, 16 - rok 2010)
17 - no i odrosły! tutaj rok 2012, kiedy rozpoczynałam blogowanie
18 - a tak wyglądam obecnie... ciekawe, na jak długo? ;)
obecnie to ja będę czuwał bacznie nad Twymi włosami żeby ani zniszczone nie były ani nic, a jak szalejemy to też z głową kochanie :*
OdpowiedzUsuńpamiętam czasy irokeza i małpki, to byłem taki młody i wiesz, na naszej klasie widziałem twoje zdjęcia i wiesz taki szacun, bo to taka buntowniczka hahahaha <3
ahahaha, no wtedy taki rispekt na dzielni :D
Usuńciekaw jestem co słyszałaś wtedy od moherowych beretów ;3
Usuńfakt faktem ja też się juz wyszalałem z moimi włosami ;v
aaa ja Cie kiedys farbowałem na granatową czerń gdzie zdjęcie z wtedy!?
UsuńReniacz : Bardzo fajne podsumowanie, z dzisiejszą fryzurą wygrywa tylko 15letnia Mortycja ;)
OdpowiedzUsuńNiezły przegląd (: Ja trochę żałuję, że nie odważyłam się nigdy na irokeza z prawdziwego zdarzenia albo na dredy... Teraz mi już szkoda włosów, jak takie wyhodowałam ładne ^^
OdpowiedzUsuńNo ale mam swoje małe szaleństwo, czyli dwa niebieskie pasma przy karku. Jestem im wierna od ponad roku!
Moim zdaniem robiłaś wszystko aby się pobrzydzić i zniszczyć włosy. No cóż taka jest młodość, trochę buntownicza, trochę wariacka. Szkoda tylko włosów.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
ohhh! ale zmiany :D
OdpowiedzUsuńświetny post !
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam..
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Mnie się też najbardziej podobasz naturalnie :p Ale ja jestem maniaczką własnych włosów, nigdy ich nie farbowałam i od 7 roku życia nie ścinałam ich krócej niż do szyi :)
OdpowiedzUsuńa mi się podobają wszystkie! :D sama nigdy bym nie zrobiła, ale szacun za pomysłowość.
OdpowiedzUsuńaaaaa, też kiedyś miałam małpkę ♥♥
OdpowiedzUsuńSzał :)
OdpowiedzUsuńŁadnemu we wszystkim ładnie ;) ja bym się nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie w naturalnym i na ostatnim zdjęciu:-)
OdpowiedzUsuń