Jestem osobą dość chaotyczną, dlatego lubię planować rzeczy na dłuższy okres czasu, żeby wszystko jakoś ułożyć sobie w głowie. Wiadomo, że nie wszystko, co się zaplanuje, zawsze się uda, ale jeśli się to zapisze, jest większa szansa, że się za to weźmiemy. Tak więc dziś piszę o swoim planach na okres jesień-zima, a Wy mi kibicujcie ;)
Wielkie porządki w garderobie - niedawno radziłam Wam, jak to zrobić, żeby uwolnić się od niepotrzebnych ciuchów i zrobić trochę miejsca w szafie. Pora, aby sama się za to zabrała na poważnie!
Kwartał bez kupowania ubrań, butów i dodatków - ubrań mam tak wiele, że niedawno musiałam część z nich przenieść do szafy w pokoju, pozostałym po ostatnim współlokatorze. Niepotrzebne mi więc kolejne, mam więcej niż dość, dlatego postanowiłam wstrzymać się z kupowaniem. Do tego pomysłu bodźcem był artykuł "Pamiętnik zakupoholika" o zarzuceniu kupowania na rok. Chciałabym, aby u mnie docelowo też był to rok, ale wolę zacząć od metody małych kroków.
Miesiąc z teatrem - jestem wielką fanką teatru (oczywiście, znawczynią wcale nie jestem, po prostu lubię zapaść się w miękki fotel i obejrzeć dobry spektakl), dlatego w tym lub kolejnym miesiącu będę szukać okazji, aby odchamić, nie płacąc przy tym zbyt wiele, i udowodnić, że kultura wcale nie musi nieść ze sobą wysokich kosztów. Efekty opiszę, rzecz jasna, na blogu.
Ukończenie kursu prawa jazdy - kurs zaczęłam w sierpniu, więc trochę przeciąga mi się on w czasie, ale po zmianie instruktora idzie całkiem sprawnie, dlatego mam nadzieję, że jeszcze przed końcem roku uda mi się skończyć jazdy i zapisać na egzamin.
Wznowienie cyklu "100 lumpeksów" - cykl, który zresztą cieszył się dużym zainteresowaniem, miał dłuuuugą przerwę, a przez ten okres trochę się pozmieniało, niektóre lumpeksy zmieniły system sprzedaży, inne zlikwidowano. Dlatego najpierw zaktualizuję wpisy, które już istnieją, a potem będę dodawać kolejne. Obecnie nie mam na to zbyt wiele czasu, ale gdy skończę kurs prawa jazdy, z pewnością zabiorę się za opisywanie lumpeksów ze zwiększoną energią.
Egzamin na licencję detektywa - mój największy priorytet. Czaję się na ten egzamin od dłuższego czasu. Pierwszy plan był taki, aby podejść do niego w listopadzie, ale jednak nie zdążyłam z materiałem (jest tego naprawdę multum), a koszty są zbyt wysokie, żeby pójść tam z podejściem "a nóż widelec się uda". Obecny plan zaś, od którego już nie zamierzam odstępować, zakłada, aby podejść do tego egzaminu w pierwszym kwartale 2014 (dokładny termin będzie znany pod koniec listopada). Trzymajcie kciuki naprawdę naprawdę mocno!
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńświetny post, ja również lubię sobie zawsze wszystko zapisać, zaplanować :) życzę ci, aby wszystkie punkty, jakie zapisałaś się spełniły!
OdpowiedzUsuńtablica, z której wzięłaś zdjęcie do posta- rewelacja! tyle inspiracyjnych obrazków!
obserwuję :)
anecia & roses ♥ blog
Jak chcesz się odchamiać, to polecam Improwizowane Poniedziałki, świetna sprawa, wstęp za free, ja byłam do tej pory raz, ale z pewnością znowu się wybiorę :) https://www.facebook.com/ImprowizowanePoniedzialki?fref=ts . A jak znajdziesz jakieś fajne spektakle, to pochwal się, proszę, na blogu/fanpejdżu na Fb, bo ostatnimi czasy też takich poszukuję :).
OdpowiedzUsuńw Teatrze Polskim jest mnóstwo świetnych spektakli, tylko trzeba mieć dobry wzrok albo dobrze dobrane okulary ;) wtedy za balkon płaci się chyba 15 zł za bilet, ale o wszelkich okazjach, żeby za darmo albo za małą cenę dostać się na przedstawienie, napiszę zbiorczo, jak już wszystko wyczaję :)
UsuńŚwietne sztuki są w teatrze Komedia (budynek Teatru Lalek), niestety ceny biletów po zbóju :/
OdpowiedzUsuńPolecam wybrać się w okolice ul. Pereca. Trzy sh przy jednym placu, w tym Roban z masą fajnych ciuchów.
Kiedyś wpadłam przypadkiem robiąc zakupy na Świebodzkim do sh przy Tęczowej (w pawilonie, obok Społem , chińszczyzna, żabka, pierogarnia) .Myślę, że tam również warto zajrzeć.
Natka
ooo, dzięki za namiary lumpeksów, z pewnością się tam wybiorę z wizytą :)
UsuńTwój drugi punkt - niekupowanie ciuchów - mnie trochę rozbawił, bo mam raczej problemy w drugą stronę. Nie lubię chodzić po sklepach, torebkę mam jedną naraz i zmieniam, gdy się rozpada, czyli do kilka lat, to samo z butami i kurtkami. Ten punkt wyglądałby u mnie: mieć więcej niż dwie pary dżinsów naraz ;)
OdpowiedzUsuńA co do reszty - trzymam kciuki!