Mało mych zdjęć tu ostatnio, ale to wszystko wina tej okropnej okropnej zimy, która zmieniła zdanie i sobie do nas wróciła (a sio! paszła!)! W taką pogodę liczy się dla mnie li i jedynie, aby było mi ciepło i wygodnie, gdy brnę przez śniegi i ciapy, a czy wyglądam wyjściowo czy też jakbym się po ciemku ubierała, to już mnie niezbyt obchodzi. No, i moja fotografka prywatna osobista dała pupy, delikatnie mówiąc. Stąd samowyzwalacz znów poszedł w ruch (przy okazji w okolicach drzwi można sobie zaobserwować, dlaczego kot + tapeta to nie jest dobre połączenie ;) i na razie będziecie się musieli chyba do tego typu zdjęć przyzwyczaić... Ale, ale! Jako zadośćuczynienie obiecuję, że niedługo podrzucę znów kilka fajnych lumpeksów ;)
koszulka - ememe.pl (prezent od chłopaka) | sweter - F&F (lumpeks) | spodnie - Amisu (lumpeks) | podkolanówki, rajtki - allegro | biker boots - Wojas | czapa - DIY
Ta koszulka... no padlam po prostu! :-D
OdpowiedzUsuńHaha tytuł posta bardzo intrygujący i koszulka genialna :D
OdpowiedzUsuńI don't even understand how I stopped up right here, but I assumed this publish was great. I don't know who you might
OdpowiedzUsuńbe but definitely you are going to a famous blogger in case you are not already.
Cheers!
My homepage - does a root canal hurt
super koszula i czapka:) nie tylko cycki są uradowane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam