- Od dziecka jestem okropnym tadkiem-niejadkiem i jak sobie ubzduram, że coś jest niedobre to tego nie spróbuję albo zrobię to dopiero po wielu latach. I tak np. pierwszy raz spróbowałam musztardy jakiś miesiąc temu, nigdy nie jadłam też np. buraków czy żółtka z jajka sadzonego.
- Boję się robić cokolwiek w łazience przed lustrem (malować się, czesać itp.) przy otwartych drzwiach w obawie, że zobaczę nagle coś strasznego odbijającego się w lustrze (tak, za dużo horrorów)
- Gdy osoba stojąca za mną w kolejce w sklepie stanie zbyt blisko mnie naruszając moją przestrzeń intymną obchylam się do tyłu na jednej nodze i niby przypadkiem depczę jej po butach.
- Ulotki z mojej skrzynki przekładam zawsze do skrzynki sąsiada, którego nie lubię.
- Mam katar przez cały rok (nie, to nie żadna alergia) i nie potrafię się cicho wysmarkać, zawsze okropnie przy tym trąbię.
- Nie cierpię rozmawiać przez telefon, zwłaszcza z kimś nieznajomym, dlatego zawsze się denerwuję, gdy np. dzwonię zamówić pizzę, taksówkę czy cośtam.
- Zbieram skrzętnie wszelkie śmieci typu bilet do jakiegoś muzeum, bilety autobusowe z wyjazdów wakacyjnych, bilety do teatru itp. i trzymam je w albumie razem ze zdjęciami.
- Mam w domu tylko jeden talerz z twz. szkła dymionego i zawsze muszę na nim jeść. Jeśli ktoś inny go weźmie, jestem zła, że muszę jeść na "zwykłym".
- Gdy mam skorzystać z toalety w miejscu publicznym, zawsze panicznie boję się, że wchodząc do niej zobaczę, że ktoś zostawił tam "niespodziankę".
- W ogóle mam wiele dziwnych lęków, np. będąc u kogoś znajomego w porze obiadowej i wiedząc, że zostanę poczęstowana, niemal modlę się w myślach, żeby obiadem nie okazała się wątróbka.
- Letnimi wieczorami, gdy już jestem w koszuli nocnej, a zachce mi się czegoś ze sklepu, potrafię pójść w tej koszuli, bo nie chce mi się przebierać (za to w piżamie już nie pójdę ;)
- Gdy zostawię gdzieś telefon, a potem zobaczę więcej niż jedno połączenie nieodebrane od kogoś z mojej rodziny, wpadam w panikę, że ktoś umarł albo miał wypadek i, gdy oddzwaniam, zbiera mi się na płacz
- Wszędzie doszukuję się śmiesznych słów (przy czym śmieszne ma być ich brzmienie, a nie znaczenie) i je sobie wszystkie skrzętnie notuję, mam tak od liceum od liceum. Na mojej liście znajdują się m.in. takie słowa jak "praliny", "nabzdryngolony", "gargantuiczny", "rubieże", "gzyms", "pęcina" czy "allele".
- Gdy mam do przejścia krótki odcinek (np. w pracy wstaję, żeby wyrzucić coś do kubła) i widzę, że ostatni krok będę musiała skrócić, to od razu zmniejszam kroki tak, żeby dojść pełnym.
- Zawsze muszę wtrącić swoje trzy grosze, więc gdy rozmowa toczy się na temat, na który mam jedynie szczątkowe informacje, próbuję ją tak skierować, żebym mogła się tymi moimi informacjami "pochwalić", że też coś o tym wiem :D
- Chociaż mam prywatnego laptopa, z którego nikt poza mną nie korzysta, a jak wychodzę z pokoju, to go blokuję, to i tak zawsze wylogowuję się ze stron, gdy z nich wychodzę i nie mam zapamiętanych haseł (choć z tymi hasłami to bardziej z powodu mojego chłopaka Łosia, z którym kiedyś robiliśmy sobie głupie kawały np. wchodząc na konto tego drugiego i zapraszając Dodę do znajomych czy klikając "lubię to" na jakiś głupich fanpage'ach)
- Gdy ktoś mnie na chodniku chce wyprzedzić zaczynam iść szybciej, żeby mu się to nie udało, a gdy się jednak uda, tym bardziej przyspieszam, aby go wyprzedzić.
sweter, sukienka - lumpeksy | baletki - czasnabuty.pl | rajtki - allegro | kokarda - DIY | okulary - no name
Uśmiałam się serdecznie czytając o Twoich dziwactwach - część z nich znam z własnego życia, część prezentuje Mój Mężczyzna, a część to dla mnie ogromne zaskoczenie (szczególnie te skrócone kroki! CO ?!?!)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę podsumować moje dziwnostki. Dzięki za inspirację!
Ja mam to samo z toaletą... Ale to dziwactwo z przyspieszaniem gdy ktoś próbuje Cię wyprzedzić... Bardzo osobliwe i bardzo wkurzające :)
OdpowiedzUsuńŚwietna lista, jesteś pozytywnie zakręcona! Też mam pełno manii ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUśmiałam sie czytając to :)
OdpowiedzUsuńooooo!!! Czy jesteś moją zaginioną siostrą? wszystko się zgadza (choć z tymi słowami nie do konca, bo ja zapisuję jakieś słowo co mi przyjdzie nagle na myśl, nawet jak ma normalne brzmienie, po prostu czuje ze muszę je zapisać), no i z lustrem to też mam drugą przypadłość, a mianowicie, zawsze gdy ktoś jest u mnie w łazience (lustra tam są) to wtedy wyobrażam sobie czarne tło żeby nikt nie odczytał moich myśli:D
OdpowiedzUsuńa w autobusie mam manię, ze ktoś może słyszeć muzykę z mojej komorki więc milion razy upewniam się czy słuchawki są dobrze podłączone i wyjmuje je z uszu zeby sprawdzić czy rzeczywiście nic nie słychać
Conajmniej 5 mamy wspólnych :D
OdpowiedzUsuńI'm freak woman in the freak show!
OdpowiedzUsuńhahaha tez mam podobne jazdy :P
z wyprzedzaniem na chodniku, bitelami itp., i tez sie zloszcze gdy ktos je z mojej zastawy hahaha :P i te dziwne słowa... rzęsisty, uciemiężony, zakotwiczony, krnąbrny... uuuh :P i mam lęk sikania u kogoś w domu, musze siedząc (zazwyczaj na papierze oczywiście) i "celować" z porcelane żeby nie było hałasu hahahaha
szuszak
Mam podobnie z jedzeniem i nawet też przez długi czas nie jadłam musztardy (jem może od roku, dwóch), omijałam też bitą śmietanę (!), rzodkiewkę, rodzynki, a do dzisiaj nie tknę cebuli i chałwy ;). O, i mam dokładnie tak samo z dzwonieniem, dlatego doceniam takie formy komunikacji jak smsy i chaty ;) (do tego, jeśli już jestem zmuszona dzwonić, nie cierpię, gdy ktoś słyszy tę rozmowę, więc zawsze wychodzę do innego pokoju).
OdpowiedzUsuńWow! Wyglądasz genialnie w tym zestawie! Wszystko idealnie ze sobą współgra :) Świetnie ) Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńhehe, zabawne te Twoje dziwactwa ;)
OdpowiedzUsuńzestaw fajny, bardzo odważny!
http://zabic-garsonke.blogspot.com/2013/04/take-it-easy.html