+ Jeśli już musisz być humanistą, nie bądź przynajmniej idiotą - trafne spostrzeżenia tattwy na temat wyboru ścieżki edukacji po szkole średniej, idiotach, którzy ze śmiechem stwierdzają, że nie odróżniają paraboli od hiperboli, usprawiedliwiając się przy tym, że są humanistami i o tym, co daje czy czego nie daje tytuł naukowy
+ SuperBabcia - te zdjęcia widziałam już jakiś czas temu, bardzo prawdopodobne, że Wy też, było o nich głośno, ale są tak fajne, że warto je sobie przypomnieć :)
+ Zabawa z inteligentnymi materiałami - "Atrament, który przewodzi prąd; szyba, która zmienia się z przejrzystej w matową za naciśnięciem guzika; galaretka, która tworzy muzykę. Wszystkie te rzeczy istnieją naprawdę, a Catarina Mota dodaje: "Już czas, aby się nimi pobawić". Mota zabiera nas na wycieczkę po zaskakującym i oszałamiającym świecie nowych materiałów i sugeruje, że jedynym sposobem w jaki możemy się przekonać do czego mogą służyć jest eksperymentowanie, majsterkowanie i dobra zabawa."
+ Zburzmy ściany! - miejsce pracy, które sprzyja efektywności - jestem zachwycona pomysłami! Szkoda, że w ten weekend miałam ostatni zjazd z normalnymi wykładami i ćwiczeniami, bo na pewno bym tym "błysnęła" na zajęciach z motywacji w biznesie ;)
Tyle ode mnie, pora na Was. Zainspirujcie mnie czymś ciekawym! :)
legginsy - restyle.pl | trampki - allegro | okulary - no name | reszta - lumpeks (sweter z metką Pimkie)
wow !
OdpowiedzUsuńchoć legginsy do mnie nie przemawiają - to bardzo podoba mi się reszta ;)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Bardzo ciekawie ! Spodnica mega :)
OdpowiedzUsuńDość kontrowersyjne, ale nawet do mnie przemawia, choć chyba wolałabym krótszą spódniczkę. Uwielbiam takie wzory na legginsach :)
OdpowiedzUsuńNo własnie ja mam ten problem, że ostatnio nic ciekawego nie znajduję w tych internetach. Dlatego fajnie, że dodałaś tego posta, zwłaszcza post tattwy mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuń"(...) nie odróżniają paraboli od hiperboli, usprawiedliwiając się przy tym, że są humanistami". Och, jak ja nienawidzę takich ludzi, przez których uważa się, że humanista to ktoś, kto nie rozumie matmy. Naprawdę irytujące, bo ja czuję się humanistą z krwi i kości, interpretacja wierszy to moja bajka, ale zawsze starałam się z całych sił, żeby rozumieć przedmioty, które nie są "z mojego kręgu zainteresowań". Nie wiem, jak ktoś np. może nie zdać matury podstawowej z matmy i zasłaniać się ww. preferencjami humanistycznymi. Tym bardziej, że akurat matma przydaje się przez całe życie i wstyd by mi było nie znać takich podstaw, jakich wymaga się na maturze.
OdpowiedzUsuń