Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

niedziela, 14 kwietnia 2013

mortycjowy makijaż na co dzień

Dłuższy czas nosiłam się z zamiarem:
- urozmaicenia tematyki bloga
- zrobienia wpisu o kosmetykach, jakich używam na co dzień (co jakiś czas zresztą pojawia się o to pytanie)
Więc dziś oto, panie i panowie, upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu.


Mój codzienny makijaż jest dość skromny, jeśli chodzi o ilość kosmetyków, jakiej używam. Nie nakładam piętnastu warstw szpachli, jak co niektóre panny (dzięki temu nie muszę tego potem ściągać dłutem ;), nie używam żadnych baz pod makijaż, baz pod bazy i baz pod bazy pod bazy. Czasem zdarzy mi się użyć lekkiego podkładu czy/i pudru, gdy dopadnie mnie really bad face day ;) Ale na ogół tego nie robię, co tu kryć, głównie z lenistwa ;)

1 - Siarkowa Moc z Barwy - krem antybakteryjny matujący
Całą serię "siarkowa moc" wielbię pasjami, a ten krem to mój codzienny numer 1. Ponieważ mam tłustą cerę w strefie T, zmatowanie jej jest konieczne, żeby się nie błyszczeć jak wiecie co wiecie komu ;) Ten krem idealnie spełnia swoją rolę, zapewnia mat spokojnie na kilka godzin. Jedyną jego wadą jest kwaśny zapach, ale towarzyszy on człowiekowi tylko podczas wklepywania, więc da się przeżyć.

2 - ołówek do brwi Oriflame Beauty, kolor medium
Moje naturalne brwi są dość rzadkie i same w sobie mają kształt dość nijaki, więc koniecznie jest ich podkreślenie. Co ciekawe, odkąd zaczęłam podkreślać brwi (tym właśnie cudem), dość często koleżanki pytają, czy zrobiłam sobie hennę ;) Fakt, ten ołówek może nieco przypominać efekt henny. Dla niektórych może być to plus, dla innych - minus. Ja bardzo go lubię za idealną miękkość i idealny wg mnie kolor pasujący do koloru mojej cery i włosów (nawet teraz, gdy mam czerwone) ;)

3 - eyeliner Wibo
Używam go od lat i chyba nigdy nie przestanę. Jest najlepszy. Cienkim pędzelkiem mogę namalować taką kreskę, jaka mi się podoba, a efekt utrzymuje się cały dzień. Jeśli jeszcze dodać do tego cenę (kilka złotych), to wychodzi na to, że mamy kosmetyk idealny.

4 - maskara Gosh Amazing Length'n Build
Szczerze mówiąc, na co dzień nie używam tuszu do rzęs. Chyba dlatego, że wszystkie, jakich używałam (a trochę ich było, i to z różnych półek cenowych), były, prosto rzecz ujmując, badziewne. Obecnie używany  (od święta) tusz Gosha wcale nie jest lepszy, nikomu nie polecam.

5 * - matujący krem nawilżający + lekki podkład Matt Beauty (z serii Nivea Visage pure effect)
Jak wspomniałam, nie używam piętnastu warstw szpachli, ale czasem zdarzy się ten bad face day i zdarzy się, że chce mi się (nie oszukujmy się, podkład trzeba nałożyć równomiernie i dokładnie, a ja jestem na to zbyt leniwa) go ukryć... Wtedy w ruch idzie właśnie ten podkład-krem. W sumie jeśli chodzi o działanie matujące, to jest średnie, ale zawsze w zestawie do Matt Beauty używam pudru.

6 * - puder prasowany Healthy Balance (Bourjois), kolor 52
No, tego właśnie używam w zestawie z Matt Beauty. Czasem. Rzadko. Efekt wcale nie utrzymuje się 10 godzin, jak zapewnia producent, ale to i tak chyba najlepszy jak dotąd puder, z jakim miałam do czynienia (nie, żebym jakieś kolosalne ich ilości zużyła, ale, wiecie, jak tak napisałam, to brzmi jakby była jakimś cholernym ekspertem w tej dziedzinie ;)

8 komentarzy:

  1. Mój ulubiony krem matujący i eyeliner :) Co do spodenek to za krótkie nie są, tak tylko na zdjęciu wyszło :) Zakrywają to co powinny :D Widziałam na allegro oferty, ale ciekawa jestem czy nie bardziej mi się opłaca w pasmanterii kupić tych ćwieków, bo za przesyłkę nie płacę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten eyeliner to już chyba produkt kultowy. Jestem mu wierna od kilku lat (:
    A jeśli chodzi o tusze do rzęs, polecam Colossal (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27229), ale tylko wersję oryginalną (fioletowy napis), wszelkie wariacje na temat to kupa. Albo, tańszy i warty wypróbowania Lovely Curling Pump Up (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47703) (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, dzięki za polecenie, może się skuszę, jak nie zapomnę, gdy będę w rossmannie ;)

      Usuń
  3. Wiesz, generalnie były już kampanie z modelkami plus size lub starszymi kobietami. Ale tutaj jest fajnie, bo jest na prawdę duża różnorodność. Ten sam sklep zrobił też kiedyś wystawy z manekinami plus size :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z tych kosmetyków;))!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie ta siarkowa moc, gdzie zakupujesz ten krem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dostaniesz go w każdym rossmanie na półce z pielęgnacją cery bodajże +20 ;)

      Usuń
  6. Mimo, że mam raczej suchą cerę, też używam kremu siarkowego - szczególnie latem, gdy jest naprawdę gorąco i cera po całym dniu zaczyna się lekko świecić. A poza tym lubię polskie kosmetyki i wspieram polskie marki :)

    OdpowiedzUsuń