2 - zatęskniłam za kolczykami (dawno temu trochę ich miałam na twarzy ;), więc niewiele myśląc wzięłam wenflon i dziabnęłam sobie takiego malucha. Niestety, głupio zrobiłam, że włożyłam na gojenie podkówkę i musiałam wyjąć, bo zaczął migrować. Ale co się odwlecze, to nie uciecze! :P
3 - jesień to dla mnie przede wszystkim wieczory z czymś ciepłym do picia (najlepiej kakao!) i fantastyczną książką, dzięki której zapomina się o bożym świecie...
4 - ...no i również, niestety, czas chorowania.
5 - czytanie o zbrodni dzieciobójstwa czy zabójstwie eunatatycznym to może nienajlepszy pomysł przed snem, ale uczyć się kiedyś przecież trzeba.
6 - w tym miesiącu wróciłam również do DIY-twórczości, na zdjęciu możecie podziwiać moją mini mini kosmetyczkę do torebki (na podkład, eyeliner i kredkę do brwi, czyli moje niezbędne kosmetyki, bez których się nie ruszam z domu)
7 - jesienne płaszcze na czasie, więc kot imieniem Kot znalazł sobie pod nimi idealną kryjówkę ;)
8 - szkolna stylówa, całość możecie zobaczyć w tym wpisie
9 - choć raz w tym miesiącu wzięłam się za porządne pichcenie i z moją przyjaciółką, Karoliną, wymodziłyśmy przepyszne faszerowane papryki (przepis tutaj)
10 - a na deser zmajstrowałyśmy budyń czekoladowy z kaszy jaglanej, palce lizać!
11 - mój makijaż na halloweenową sesję, wykonany przez Malowaną Lalę
12 - a tu z moim towarzyszem niedoli, który strasznie bolał nad tym, że musi zostać pomalowany, ale jak widać na załączonym obrazku, w końcu został spacyfikowany ;)
Zdjęcia pochodzą, oczywiście, z mojego instagramu ;)
Bardzo fajne to etui na kosmetyki :). Świetny makijaż halloweenowy, super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńO czym te "Szepty zmarłych"? Bo nie jestem pewna, czy nie czytałam, chociaż możliwe, że widziałam wśród wypożyczonych przez moją Mamę książek :P
OdpowiedzUsuńKot imieniem Kot ma świetne imię! Mój ma wiele imion, wszystkie równie kotowate.
Halloween nie świętowałam w żaden sposób, i jak co roku mówię sobie "może za rok"...
A choróbsko jest fe! Sama się dopiero co wyleczyłam, a z kolei mój facet męczy się już drugi tydzień (no ale skoro to facet, to zamiast przeziębienia jest to choroba śmiertelna, a gdy termometr pokazuje 37, to kategorycznie nie wolno ruszać się z łóżka!!... :D )
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/20621/szepty-zmarlych
Usuńto trzecia część serii o antropologu sądowym Davidzie jakimśtam, kryminały takie w sumie, ale bardzo fajne. jeśli nie czytałaś, to polecam, ale zacznij od "chemii śmierci"
a mój kot też ma w sumie wiele imion, Kot to to najbardziej trwałe :D
UsuńCZYTAŁAM! Trzy części, nie jestem pewna, czy to wszystkie. Genialna książka, po niej miałam dylemat, czy moim marzeniem dalej jest bycie patologiem sądowym, czy jednak wolałabym zostać antropologiem sądowym właśnie :D Wciągnęła mnie swego czasu baaardzo, bardzo, bardzo ;)
Usuń