Ponieważ jestem molem książkowym, a książki kocham większą miłością niż ludzi, naturalne, że mam w głowie zastęp bohaterów, którymi sama chciałabym być, z którymi chciałabym być czy które po prostu chciałabym mieć w swoim otoczeniu i wielce ubolewam, że są to jedynie postaci fikcyjne. Dziś, po przeprowadzeniu skrupulatnej selekcji, przygotowałam dla Was tę top szóstkę bohaterów, których totalnie wielbię.
Niegrzeczna dziewczynka ("Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki")
Ach, jak ja w trakcie czytania tej książki za każdym razem żałuję, że nie jestem taką niegrzeczną dziewczynką, taką łamaczką serc pozbawioną ludzkich uczuć i widzącą tylko czubek własnego nosa! Niegrzeczna dziewczynka, której imienia nie zdradzę, bo podczas czytania poznajemy je dość późno (jestem złośliwa, owszem, ale spojlerowanie to przesada nawet dla mnie), nie tylko facetów zmienia jak rękawiczki. Tożsamości i miejsce pobytu również. Bez wahania pojedzie za facetem na drugi koniec świata, ale tylko wtedy, gdy sama ma w tym interes. Romantyzm ją bawi, ale dla własnych korzyści udaje miłość i nawet wychodzi za mąż, oczywiście, nie rozwiódłszy się wcześniej z poprzednim mężem.
Jakub Wędrowycz ("Kroniki Jakuba Wędrowycza" i reszta cyklu)
- 80-letni egzorcysta bimbrownik. Sami przyznajcie, że już taki opis wystarcza, żeby zapałać sympatią do tego bohatera! Jakub mieszka w zapadłej dziurze na wschodzie Polski, a jego znaki rozpoznawcze to gumofilce, ortalionowy dresik i czapka uszanka. Do tego butelczyna w dłoni i linka hamulcowa w kieszeni. Na co dzień spokojnie pędzi sobie w domu bimberek, kłusuje w okolicy (do tego też mu potrzebna żyłka) i bawi się w kotka i myszkę z wiejskim posterunkowym. Nie dajcie się jednak zwieźć pozorom, bo Jakub Wędrowycz to nie byle jaki wiejski menelek. Potrafi sobie poradzić z wampirem, wilkołakiem i każdym innym upiorem, a jego zdolności znane są w całym kraju. Gdy akurat nikt nie potrzebuje jego usług, a bimbru ma napędzony zapas, do głowy przychodzą mu różne mniej lub bardziej dziwne pomysły. O tych jednak już przeczytajcie sami w książkach ;)
Bagaż ("Kolor magii" i reszta cyklu o Rincewindzie)
Bagaż jest dużym drewnianym kufrem wykonanym z drewna myślącej gruszy (bardzo rzadki i cenny gatunek!). Nie jest to jednak ani trochę zwyczajna skrzynia, ponieważ posiada... nogi! Ba, całe mnóstwo nóg! Dzięki nim się przemieszcza (no łał!), przy czym ignoruje kompletnie wszelkie stojące mu na drodze przeszkody. Lepiej mu się nie stawiać, bo wrogów połyka jednym kłapnięciem wieka, i giną o nich wszelkie wieści. Zdarza mu się również tratować. Właściciel Bagażu jest za to człowiekiem bardzo szczęśliwym, bo kufer ten, poza talentami obronnymi, ma bardzo fajne właściwości. Mianowicie można do niego wrzucić wszystko, a on to nie tylko pomieści, ale sprawi również, że gdy właściciel otworzy wieko od razu znajdzie tam to, czego szuka. Taka torebka idealna, o czym kiedyś zresztą już pisałam. Poza tym Bagaż zawsze znajdzie swojego właściciela, choćby i na końcu świata. Przy takich bajerach wrodzony upór i złośliwość kufra można mu wybaczyć.
Joanna ("Klin", "Całe zdanie nieboszczyka", "Zapalniczka" i inne Chmielewskiej)
Joanna to ten typ postaci, na którą podczas oglądania horroru zawsze się krzyczy "nie idź tam, debilu!", bo gdy słyszy podejrzane odgłosy, od razu idzie sprawdzić, co jest grane. Ciągle wpada w jakieś tarapaty wywołane dziwacznym zbiegiem okoliczności. A że jest spragniona przygód i uwielbia zagadki, pakuje się zazwyczaj w sam środek tych tarapatów. Kobieta jest jednak inteligentna i ma głowę pełną niekonwencjonalnych pomysłów, więc o jej przygodach czyta się z przyjemnością, co jakiś czas wybuchając gromkim śmiechem. Mimo, że Joanna właściwie na własne życzenie sprowadza sobie na głowę problemy, nie da się jej nie lubić. Jest przesympatyczną bohaterką i zawsze podczas czytania gorąco jej kibicuję.
Behemot ("Mistrz i Małgorzata")
Czarny kot na usługach księcia ciemności, potrafiący mówić i chodzący na tylnych łapach. W dodatku potrafi posługiwać się sztućcami i ochoczo pije wódkę. Jak tu go nie lubić? Behemot, jak to kot, jest niezłym psotnikiem i to obdarzonym poczuciem humoru! Ochoczo zabawia władcę piekieł, grywa z nim również w szachy. Potrafi się jednak zachować, gdy wymaga tego sytuacja. Przykładowo na bal zakłada muszkę, co już w ogóle mnie totalnie rozbroiło, przypudrowuje wąsiki i... zastanawia się, czy nie założyć butów! Takiej postaci po prostu niemożliwym jest nie polubić!
Halina Żyleta ("Cwaniary")
Halina jest podziaraną dresiarą, na dodatek wdową...Ciężarną wdową. Ciąża jednak nie przeszkadza jej w byciu uliczną wojowniczką. Nie byle jaką wojowniczką zresztą, bo Halina razem ze swoją przyjaciółką broni "uciśnionych". Dziewczyn, rzecz jasna. Żadnemu kolesiowi, który krzywdzi kobietę, nie przepuszczą. Pięści i kastety od razu idą w ruch, a kolesie, których nie godzi się nazywać mężczyznami, z pewnością zapamiętają tę lekcję na zawsze, bo dziewczyny grają naprawdę ostro. Prywatną misją Haliny Żylety jest odnaleźć mordercę jej nieżyjącego męża i srogo się na nim zemścić.
A jakich Wy macie ulubionych bohaterów literackich? Koniecznie podzielcie się tym w komentarzach! :)
_______________________________________________________________________________________
Jeżeli wpis Ci się podobał, polub mnie na Facebooku, by nie przegapić kolejnych! :)
Wędrowycz i Bagaż też by się znaleźli u mnie na liście :) Ale na samym szczycie to zdecydowanie Mordimer Madderdin (z inkwizytorskiego cyklu książek Piekary)
OdpowiedzUsuńOjezu, Halina Żyleta. Uwielbiam tą książkę, jak wszystkie Sylwii Hutnik i samą Sylwię Hutnik. Ja dopisałabym jeszcze Holdena Caufielda z Buszującego w Zbożu, bo jako małe szczenię cholernie go lubiłam. Właściwie, to wiele postaci bym dopisała i nie ma bata żebym się zamknęła w 6ciu, ale to chyba taka wada książkofili :)
OdpowiedzUsuńnikt by tego nie czytał do końca, jakbym zaczęła wszystkich lubianych bohaterów wymieniać i opisywać ;)
UsuńBagaż jest jeszcze w Niewidocznych Akademikach
OdpowiedzUsuńaha
Usuńja prawie jestem jak ta niegrzeczna dziewczynka! jednak czasem szkoda mi być niegrzecznym i mam wyrzuty sumienia- czasem.
OdpowiedzUsuńchciałbym miec kota behemota! a czytając o Halinie wyobraziłem sobie wizerunek Nataszy z "wojna polsko ruska"
Wędrowycz, Mordimer Madderdin i Wiedźmy (wszystkie 3 :) ) Terrego P.
OdpowiedzUsuńo wiedźmach jeszcze nie czytałam, tylko jedno opowiadanie, ale wnioskuję z niego, że mogłabym bardzo polubić Nianię Ogg :D
UsuńJa tak strasznie czekam na nową książkę Pratchetta!
OdpowiedzUsuń