Chlera jasna, nominuje ten post do najlepszego na twoim blogu! Prawdziwy, szczery i pomocny. Latwo sie pogubic w tym internecie pelnym pieknych szczuplych dziewczyn, a przeciez najwazniejsze to podobac sie samej sobie! Dziekuje ze podnioslas mnie na duchu!
Popieram! Trzeba akceptować siebie, takim jakim się jest :) Najgorzej jak ktoś tylko narzeka, a nic ze sobą nie robi ;/ Fajnie, że dobrze sie czujesz w swoim ciele!
Bardzo podoba mi się pościk :) Najpierw trzeba pokochać swoje ciało, żeby potem z miłością je ulepszać. Zdecydowanie wygląd nie powinien być dla nas przeszkodą do realizacji planów.
Jeszcze rok temu nie lubiłam siebie w lustrze, ale nie mogłam się zmotywować do schudnięcia przez lenistwo i inne okoliczności. Teraz patrzę w lustro z sympatią, a różnicy w wadze nie ma właściwie żadnej. Nabyłam po prostu luzu, dystansu (do wszystkiego) i przy okazji polubiłam swoje ciało. Jest kobiece, jest moje. I od razu gdy je polubiłam, łatwiej mi ćwiczyć i zdrowiej jeść! Ale gubię wałki powoli, w swoim tempie. Nic mnie nie przyciska, żaden obraz pięknego ciała, bo moje już jest fajne, nawet jeśli w ogólnej opinii niedoskonałe (:
Chlera jasna, nominuje ten post do najlepszego na twoim blogu! Prawdziwy, szczery i pomocny. Latwo sie pogubic w tym internecie pelnym pieknych szczuplych dziewczyn, a przeciez najwazniejsze to podobac sie samej sobie!
OdpowiedzUsuńDziekuje ze podnioslas mnie na duchu!
dzięki, cieszę się, że się podoba i, że mogłam pomóc :)
UsuńPopieram! Trzeba akceptować siebie, takim jakim się jest :)
OdpowiedzUsuńNajgorzej jak ktoś tylko narzeka, a nic ze sobą nie robi ;/
Fajnie, że dobrze sie czujesz w swoim ciele!
Podpisuję się wszystkim czterema pod Twoim postem :3
OdpowiedzUsuńTrzeba siebie kochać i dopieszczać :)
Bycie idealnym jest nudne i często na pokaz. Lepiej być mało perfekcyjnym, ale szczęśliwym (!) sobą :)
OdpowiedzUsuńinspirujace :)
OdpowiedzUsuńAkceptacja własnego ciała to klucz do sukcesu, szkoda, że nie jest ona taka prosta do osiągnięcia
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pościk :) Najpierw trzeba pokochać swoje ciało, żeby potem z miłością je ulepszać. Zdecydowanie wygląd nie powinien być dla nas przeszkodą do realizacji planów.
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze, choć ja się sam do tego nie ustosunkowuję, uważam że należy mieć do siebie zdrowy dystans, szanować i akceptować samego siebie!
OdpowiedzUsuńHigh five (: Podpisuję się wszystkimi łapkami.
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu nie lubiłam siebie w lustrze, ale nie mogłam się zmotywować do schudnięcia przez lenistwo i inne okoliczności. Teraz patrzę w lustro z sympatią, a różnicy w wadze nie ma właściwie żadnej. Nabyłam po prostu luzu, dystansu (do wszystkiego) i przy okazji polubiłam swoje ciało. Jest kobiece, jest moje. I od razu gdy je polubiłam, łatwiej mi ćwiczyć i zdrowiej jeść! Ale gubię wałki powoli, w swoim tempie. Nic mnie nie przyciska, żaden obraz pięknego ciała, bo moje już jest fajne, nawet jeśli w ogólnej opinii niedoskonałe (:
amen. no i przecież - wilka nie obchodzi, co myślą o nim owce ;) byleby wilk był zadowolony :)
OdpowiedzUsuń