Wbrew temu, co mówią, kobiety wcale nie chcą faceta, który będzie je traktował jak księżniczkę - miał zawsze czas, był na każde skinienie, a po każdej kłótni, nieważne z czyjej winy, przylatywał z kwiatami, całował nóżki i w ramach przeprosin zapewniał 18 orgazmów.
No dobra, z tymi orgazmami przesadziłam - wielokrotne zawsze spoko. Ale cała reszta to szczera prawda!
Po ostatnim bolesnym rozstaniu zapewniałam siebie, przyjaciółki i koleżanki: teraz znajdę sobie kogoś, kto będzie traktował mnie jak księżniczkę, to ja będę rządzić, a on będzie za mną latał! Ponieważ zazwyczaj dostaję to, czego chcę, po jakimś czasie faktycznie poznałam takiego faceta. Na dzień dobry życzył mi w sms-ach miłego dnia, meldował się, co właśnie robi, codziennie dzwonił, chciał się non stop spotykać, robić, co tylko zapragnę, a gdy o jakąś pierdołę zrobiłam awanturę, jakby mi co najmniej rodzinę wymordował, po czym przestałam się w ogóle odzywać, z wywieszonym jęzorem leciał na kompletnym spontanie z drugiego końca miasta z kwiatami i pragnieniem rychłego ujrzenia mega uśmiechu (jego słowa!). Od takiej ilości cukru ogarnęły mnie takie mdłości, że zanim by mi się ulało, pognałam tego usłużnego pieska gotowego zawsze iść przy mojej nodze na krótkiej smyczy gdzie pieprz rośnie. (Tak naprawdę to dość grzecznie go pożegnałam, ale dramatyzm we wpisie musi być, więc udawajmy, że faktycznie z wielkim rozdrażnieniem kazałam mu brać nogi za pas).
"Nie no błagam, od kiedy zdechła ryba na pilota jest fajnym facetem?"
Ta bardzo krótka historia, poparta potem rozmowami ze znajomymi (zarówno będącymi w związkach, jak i singielkami), uświadomiła mi jedno: facet powinien czasami być dupkiem. I przez dupka rozumiemy faceta, który ma swoją godność, dumę, a więc i swoje zdanie, co znów prowadzi do tego, że nie da sobą pomiatać i nie będzie za kobietą latał z wywieszonym jęzorem. Żeby była 100 % jasność - nie mówimy o mężczyźnie, który jest kompletnym przeciwieństwem pantofla i to on pomiata swoją partnerką, przychodząc do domu czeka na kapcie i krzyczy "podaj mi piwo, kobieto!", a jak się kobita stawia, to i w mordę potrafi dać. Nie, nie. Na potrzeby tego wpisu przyjmujemy następującą definicję:
Dupek - dojrzały płciowo oraz emocjonalne męski osobnik z gatunku Homo sapiens cechujący się poczuciem własnej godności oraz dumy przejawiającej się tym, że umie postawić na swoim, gdy wymaga tego sytuacja, umie bronić swojego zdania i nie pozwoli swojej partnerce wejść sobie na głowę (podporządkować się).
I nie, to nie chodzi o to, że mężczyzna z miłości (albo zwyczajnej chęci przespania się z pociągającą go kobietą) gotów jest na ustępstwa i poświęcenia. Zapewne tak jest, ale wszystko ma swoje granice, a pomiędzy miłością a kompletną uległością wynikającą z braku poczucia godności czy wręcz desperacji jest ogromna przepaść. Dlatego nie mam (i z tego, co wiem, to nie tylko ja) szacunku do mężczyzn, którzy sami go do siebie nie mają, co wyraża się w tym, że dają sobą pomiatać kobiecie. Gdybym chciała mężczyzny posłusznego mi bezwzględnie, kupiłabym sobie psa - z nim z pewnością byłoby mniej nudno niż z męskim podnóżkiem pod me stopy pozbawionym osobowości i własnego zdania.
Związek - powtarzam po raz kolejny i z pewnością nie ostatni (będę powtarzać, póki się wszyscy nie nauczą, sorry) - powinien się opierać na partnerstwie - władza powinna być dzierżona wspólnie, żadna ze stron nie powinna dominować nad drugą, przynajmniej długofalowo. No, chyba, że w łóżku (jeśli oboje partnerów to lubi), tam fajnie podominować albo poulegać, ale to taki wyjątek.
"Małe sprzeczki i wielkie dyskusje pokazują, ze spotkały się dwie osoby które maja sobie niesamowicie dużo do powiedzenia. (...) Pantoflarze są nudni i przewidywalni.."
- Czytelniczka
________________________
O kurczę,Twój były strasznie przypomina mojego byłego!To takich osobników jest więcej? Szok. :-)
OdpowiedzUsuńpotrzebujemy frajerów w życiu <3
OdpowiedzUsuńnie rozumiem tylko, dlaczego normalnego, fajnego, pewnego siebie faceta nazywasz dupkiem. dla mnie dupek to dupek, a nie żaden dojrzały, posiadający godność osobistą i dumę osobnik.
OdpowiedzUsuńnikt nie wytrzyma z kimś, kto chce go zagłaskać i zasłodzić. ani facet i babka. ani nawet pies ;)
ponieważ takiemu facetowi zdarza się zachowywać jak dupek, tak samo jak kobiecie zdarza się zachowywać jak jędzy, a tak to przynajmniej od strony tej drugiej płci nieraz wygląda, tak to się odbiera
UsuńKiedyś miałam adoratora, który nie potrafił się kłócić. Faktem, że był zbyt miły i ugodowy stracił swoje szanse. Teraz już wydoroślał i zmienił swoje nastawienie w tym względzie, ale na zawsze w mojej pamięci już taki będzie.
OdpowiedzUsuńHa! i dowiedziałam się co mi nie pasuje do końca w pewnym osobniku, za milusi jest. Ty to zawsze trafiasz z wspisami :)
OdpowiedzUsuńzawsze do usług ;)
UsuńNie lubię, kiedy wyrazom o pejoratywnym znaczeniu nadaje się na siłę pozytywne. Dupek to dupek. Dupków się nie lubi, a ceni asertywność i stanowczość.
OdpowiedzUsuń