Blogowanie to świetna sprawa, ale często sam dostęp do portalu blogowego to za mało. Niby można w ten sposób prowadzić bloga, bo czemu by nie, ale po co utrudniać sobie życie, skoro tyle przydatnych pomocy można mieć na wyciągnięcie ręki?
1. Planer i notes
Pomysły na wpisy mają to do siebie, że lubią wpadać do głowy w najmniej zaskakujących momentach. Warto więc mieć przy sobie zawsze notes i jakieś pisadło, by móc je spisać. Jeśli czegoś się nauczyłam podczas pisania bloga, to właśnie tego, że pomysły są strasznie ulotne i dobrze notować je od razu, gdy tylko się pojawią. Niby można to też zrobić w telefonie, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, komu nigdy się nie zdarzyło zapomnieć naładować baterii przed wyjściem z domu na cały dzień.
Planer to dobra rzecz, by te pomysły sobie uporządkować, zwłaszcza, gdy jest ich niesamowicie dużo, a blog jest często aktualizowany. Osobiście polecam organizer DIY, w którym będą umieszczone specjalne tabelki tylko pod bloga. U mnie taki planer sprawdza się idealnie - zazwyczaj planuję sobie w nim wpisy na tydzień do przodu, a zapisanie ich w ten sposób pozwala mi różnicować tematykę i uniknąć kilku notek z tej samej kategorii pod rząd.
2. Słownik synonimów
Niby banał, ale nie można o nim nie wspomnieć. Bywa niezbędny podczas pisania bloga, pozwalając uniknąć powtórzeń, przez co tekst będzie się o wiele przyjemniej czytało. W dobie internetów nie trzeba, na szczęście, inwestować w wersję papierową, e-słownik spokojnie Wam wystarczy. Ja korzystam z synonimy.ux.pl i synonimy.pl.
3. Smartfon
Nie jest niezbędny, ale przydaje się. Dzięki niemu można mieć stały dostęp do bloga, monitorować statystyki, na bieżąco odpowiadać na komentarze. Smartfon to nieoceniony gadżet na wakacjach, gdy laptopa zostawiasz w domu, a chcesz sprawdzić, czy wpisy ustawione na publikację konkretnego dnia o konkretnej godzinie faktycznie się opublikowały... czy po prostu mieć stały kontakt ze swoimi czytelnikami. Sprawdzi się również w roli notesu i planera, jeśli od wersji papierowej wolisz elektroniczną (tylko pamiętaj zawsze o naładowaniu baterii, a najlepiej zainwestuj w power bank, czyli taką zewnętrzną baterię).
4. Aplikacja Pocket
Pocket to aplikacja, do której możesz sobie przeróżne strony "chować" po to, by wrócić do nich później. Jest to o wiele wygodniejsze (i o wiele ładniej wygląda) niż standardowe zapisywanie w zakładkach, do których raczej już nikt nie wraca (no dobra, nie wiem jak inni, ale ja nie wracam) i ma kilka fajnych funkcji, takich jak choćby tagowanie. Zatem strony, które po przeczytaniu chcesz jeszcze w jakiś sposób wykorzystać, np. tak ja ja robisz przegląd internetów, oznaczasz wybranym tagiem, u mnie to np. "przegląd internetów", "diynspiracje", "zdjęcie do wpisu", i masz zachomikowane na później. Strony czy podstrony, które wyjątkowo przypadną Ci do gustu i wiesz, że będziesz do nich wracać, możesz wrzucić w folder z ulubionymi i masz pewność, że Ci nie zaginą. Ja z Pocketa korzystam przeglądając bloglovin - wybieram te linki z mojej listy blogów, które mnie zainteresowały, wrzucam w Pocket i potem czytam hurtowo, jak mnie najdzie, zazwyczaj gdy uznam, że pora na kolejny wpis z cyklu "Ciocia Mortycja poleca".
5. Bloglovin
No właśnie, wspomniałam wyżej o bloglovin. Jeśli jest tu ktoś, kto nie wie, czym jest ta strona, to już spieszę z tłumaczeniem - to po prostu lista, na którą dodajemy ulubione blogi i wszystkie najnowsze wpisy mamy zebrane w jednym miejscu, nie trzeba wklepywać wszystkich adresów ręcznie, sprawdzać, czy bloger coś nowego opublikował, czy może nie. Co ma czytanie innych blogerów do prowadzenia bloga? Myślę, że można chociażby podpatrzeć od innych pewne rozwiązania (nie mówię o tematach, bo ich kopiowanie jest słabe, bardziej chodzi mi o np. kontakt z czytelnikami, inspirację układem bloga itp. ) albo sprawdzić, czy ktoś już ostatnio nie pisał na temat, na który my planujemy.
6. Strony z darmowymi zdjęciami
Przyjęło się, że wpis powinien być zilustrowany zdjęciem, oczywiście możliwie jak najbardziej nawiązującym do treści notki. Istnieje trochę ciekawych stron z naprawdę ładnymi zdjęciami, które można wykorzystać za darmo, rzecz jasna, oznaczając źródło, a niekiedy i autora zdjęcia. Ja najczęściej korzystam z unsplash.com, trochę rzadziej ze splitshire.com i picjumbo.com. Te 3 strony mogę Wam z pełną odpowiedzialnością polecić. Zdjęcia są piękne, duże, dobrej jakości. Na unsplashu są one dość chaotycznie ułożone, najlepiej wejść w archiwum i tam je przeglądać, zamiast scrollować stronę ze zdjęciami w dużym rozmiarze (niby to oczywistość, ale chyba nie dla wszystkich - sama wpadłam na to dopiero po jakimś czasie). Natomiast na pozostałych dwóch stronach są podzielone na kategorie, więc szybciej można znaleźć interesujący nas temat. Więcej linków do stron z darmowymi zdjęciami znajdziecie w TYM wpisie, nie będę chamsko kopiować.
7. Ładna i przyjemna przestrzeń do pracy
Dla mnie najważniejsze jest przestronne i w miarę wysprzątane biurko, pod ręką muszę mieć też koniecznie coś do picia, najlepiej dobrą liściastą herbatę, a w tle powinno mi brzęczeć coffitivity... Dla Ciebie ważniejsze może być wygodne krzesło czy kontrolowany bałagan, który wyzwala w Tobie kreatywność. Wykombinuj, w jakich warunkach, w jakim miejscu w domu (a może właśnie poza domem, np. w kawiarni albo czytelni?) najlepiej Ci się pisze, i zawsze staraj się tworzyć w podobnym otoczeniu, takim, które daje Ci maksimum komfortu i pozwala się w pełni skoncentrować.
Czy o czymś zapomniałam? Co Wy uważacie za niezwykle pomocne podczas blogowania?
________________________
Ja po prostu potrzebuję kubka herbaty, papierosa i sporo czekolady :) aaa... stary laptop też się przydaje, jak pisanie nie idzie, można się na nim wyżyć :P
OdpowiedzUsuńWszystko takie eleganckie, złożone ze sobą. Też tak mam, że przy pracy potrzebuję kawy i papierosa. Ale teraz korzystam z wersji e, więc nie muszę opróżniać popielniczki.
OdpowiedzUsuń