Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

środa, 15 października 2014

Polaków rozmowy #7

Wczoraj były zdjęcia, więc dziś pora na pogaduszki - przed Wami tysiąc pięćset sto dziewięćsetna edycja z życia wziętych sucharów. Czytajcie i chichoczcie. Albo przybijajcie piątkę swojej twarzy z zażenowania. Jak chcecie.


Ja: Słyszeliście, że wyhodowali penisa?
Koleżanka: Ja słyszałam o tym, że się dziecko urodziło z przeszczepionej macicy...
J: Eee, penis lepszy!
K: Penis - pf! Też mi wynalazek!


Konkubent: Pyszna kawa...

Ja: Ma na imię Mieczysław.
K (totalnie zbity z pantałyku): Kto?
J: Kawa.
K: Dobra. A Twoja Zenobia.


Siedzę u rodziców z Konkubentem i jego córką. Wchodzi mój brat:

- Skąd Wy wzięliście dziecko?!


Konkubent: A chcesz taki brzeg czy środek (tofu)?

Ja: Nie wiem, może być.


Koleżanka1: Jeszcze rok temu tak się starał... A teraz nic nie robi, tyje, leży przed telewizorem z piwem...

Koleżanka2: Ciekawe, co on o Tobie mówi!
Koleżanka1: Ja sobie nic nie mam do zarzucenia...


Koleżanka1: Wchodzę, otwieram pysk, zasypiam, po wszystkim on mnie budzi i wychodzę.

Ja: Dość perwersyjnie to brzmi...
Koleżanka1: No to powiedz, jak to u Ciebie wygląda!
Ja: Ja wchodzę, kładę się, mówię, gdzie mnie boli, on mi tam pogrzebie, coś mi tam wsadzi, i wychodzę
Koleżanka1: A Ty, Kaśka? Co robisz u dentysty?
Koleżanka2: Gapię jej się w dekolt...


Ja: Sikać mi się chce...

Koleżanka1: Kurde, mi też.
Koleżanka2: Mi też, to mam pomysł - jedna pójdzie i zrobi za nas wszystkie.
Ja: Jeden za wszystkich...
Wszystkie razem: Wszyscy za jednego!!!


Ja: Lubisz mnie?
Konkubent: Tak tyćkę.
J: A zrobisz mi od czasu do czasu zdjęcia na bloga?
K: Zrobię. Ale tylko od czasu do czasu.
J: Okej, dzięki. To teraz mogę wrócić do pisania wpisu i ignorowania Cię. 


Ja (łapiąc Konkubenta za pupę): Już Cię nie puszczę. NIGDY!

Konkubent: Dobra.
J; A więc jesteśmy po oświadczynach.
K: Oświadczyłaś mi się?
J: Tak.
K: No dobra.


Koleżanka1: A Wy, dziewczyny, wzięłyście sobie pączki?

Koleżanka2: No właśnie nie...
K1: A dlaczego?
K2: Nie wiemy...


Ja: Może za tydzień pójdziemy do tego kina?

Koleżanka: A na co?
Ja: Nie wiem, na jakiś film...


Koleżanka1: Jak mam mu to powiedzieć, żeby schudł?
Koleżanka2: Znajdź sobie kochanka!
Koleżanka1: Czy ja wiem? Nieee, on się nie skapnie, o co chodzi...


Koleżanka: Już się przygotowałeś na wycieczkę?
Kolega: Buty umyłem na razie.
Ja: Po co buty myć na wycieczkę?
Koleżanka: Nogi byś umył!

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

6 komentarzy:

  1. promocja skarpetek była najlepsza i tak

    OdpowiedzUsuń
  2. "Skąd Wy wzięliście dziecko?!" Trzeba było odpowiedzieć, że z wykopalisk. :D Dzięki za kolejną porcję humoru.

    OdpowiedzUsuń
  3. a mi sie podoalo o wizycie u dentysty <3 "gapie sie w jej dekold"

    OdpowiedzUsuń
  4. Wizyta u dentysty to bardzo stresujaca chwila i zadko kto wspomina to z jakims wiekszym usmiechem. Dla mnie to yawsze bardyo denerwujacy moment. Tym bardziej, jak sie trafi dentysta, ktory nie do konca jest kompetentny. Wowczas problem moze byc naprawde niesamowity.

    OdpowiedzUsuń