Pamiętacie "Pamiętniki z podstawówki" Jak tra la la? Postanowiłam perfidnie ten pomysł zgapić i przyznaję się do tego bez bicia. Wystarczającą karą za odgapiarstwo była dla mnie żenada towarzysząca przedzieraniu się przez te młodzieńcze dramy i głupie żarciki.
Oto przed Wami durne, żałosne i na swój sposób zabawne fragmenty mych dziecięco-młodzieńczych pamiętników (okres podstawówki i gimnazjum). Oto pierdoły, które uznałam za godne odnotowania ku potomności. Nie bądźcie dla mnie zbyt okrutni w swych osądach, błagam o litość! Pokutnie owijam się w wór po ziemniakach i z pokorą spuszczam wzrok. A Wy... wy pamiętajcie - każdy z nas był kiedyś młody i głupi! Tylko nie każdemu przyszło do głowy, aby zostawiać tego dowód na piśmie.
Dobra, ale do rzeczy, jedziemy! Niech mam to już za sobą!
- „Czytałam... dziś właściwie skończyłam... fajną książkę „Paulina.doc” Marty Fox. Taka laska pisze na kompie swój pamiętnik, I ten komp ma imię. Dlatego swój pamiętnik też postanowiłam ochrzcić imieniem: Od dziś będzie Oskarem :) I zamierzam trochę bzdetów z tej książki Ci przeczytać, a raczej przytoczyć, Oskarze.”
- „A jak wracałam autobusem i siedziałam z babcią, to babcia się zaczęła rozczulać, jaka to ja niedawno byłam malutka, a ja taki ZONK! Taka speszona i się tylko uśmiecham płochliwie.”
- „To jest jakiś polew: Ewka opisuje w pamiętniku moją piżamę!!! Moją fioletową piżamę z 3 guziczkami pod szyją! Moja piżama staje się SŁAWNA!”
- „Ja się patrzę na niego, a on na mnie i idzie taki wgapiony we mnie. A potem odprowadzałam Monię, to się za mną patrzył, a teraz siedziałam z Ewką na ławce i słonecznika skubałyśmy, a on wracał i znów się patrzyliśmy na siebie!!
- „Będziemy biegać i krzyczeć, że: ZIEMIA JEST SZEŚCIANEM!”
- „A w ogóle to wkrótce (czyli jak mi się będzie chciało) to opiszę mój kolorowy świat. To będzie dowód na to, że ja jestem optymistką i że optymiści nie wyginęli!!! OPTYMIZM!!!”
- „Wieczorem chciałabym iść na długi, długi samotny spacer. Nie widzieć nikogo. Ale tak się nie da. Zresztą jestem chora. Odbędę spacer w wyobraźni.”
- „Całkiem niedawno przechodziłam przez okres różowej landrynki, słodziutkiej laleczki. Uff. Na szczęście zmądrzałam. Teraz poszukuję swojego stylu, chcę się wyróżniać z szarego tłumu. Boję się w nim utonąć.”
- „Dosyć niedawno idę sobie do szkoły jak uczciwy Polak obywatel szary, a tu gadzia do szkoły (najwyraźniej) popina w różowych trampkach. Fuuuj! Myślałam, że się zżygam! Różowe trampki z różowymi sznurówkami!”
- „Jakaś kobieta dziś na mój widok (gdy mnie minęła) z obrzydzeniem „o fuuuj””
- „Jeeee! Zaczęłam słuchać punk'a i punkrock'a! Ale zdziwko, co? Moje ulubione zespoły, jak na razie to: Sex Pistols, Blink 182, Zabili Mi Żółwia, Happysad, Pidżama Porno”
- „Dzisiejszy dzień przyniósł mi mnóstwo niespodzianek, które sprawiła sama sobie, bo nie podejrzewałam siebie o taaakie rzeczy.”
- „POMALOWAŁAM SOBIE PAZNOKCIE U NÓG NA CZARNO. Ale hardcore!”
- „Szłam z Moniką ul. Kilińskiego a tam takie okienko było otwarte (na parterze, ale dość wysoko) i słychać było, że jakaś baba się myje, a ja krzyknęłam do okna: Ale fajne dupsko!I żeśmy zwiały.”
- „Siedziałam na kiblu, sikałam i myślałam. Chociaż może to śmiesznie brzmieć. I pewnie brzmi. Ale takie przemyślenia na kiblu to POWAŻNA RZECZ!”
- „Zapomniałam dopisać, że wciągałyśmy oranżadkę nosem, a ja po tym kichnęłam”
- „Zjadłam na kolację 3 grzanki i kisiel i miałam fazęęę! Nie róbcie tego w domu!”
- „Upiekłam z Ewką ogórka konserwowego w piekarniku i Ewka go zjadła. Podobno był niedobry! Chciałyśmy też upiec kapcia w piekarniku, ale nie było chętnego (kapcia).”
- „Ale łach – jak wracaliśmy, to Monika poślizgnęła się na gównie i tak się przejechała, na szczęście nie upadła (byłoby śmiesznie).”
- „Właśnie przekazałam Ewce mój pierwszy stanik. Przekazałam go młodszemu pokoleniu. Co prawda ona nic nie ma, ale to tak jak ja w jej wieku, więc spoko luzik!”
- „Wczoraj puszczałam sygnałki Domie, a ona mi esa napisała „ej bzik! Ty mnie tu strzałkami nie podniecaj – dobrze wiesz, że mam włączone wibracje :D” ale z tego lałam”
- „W klasie wywiązał się spór, jak się pisze „mozajek” czy „mozaiek”, każdy krzyczy tak jak sądzi, a ja wśród tego gwaru krzyczę, że „jestem głodna!””.
- „Jakiś nr mi sygnała puścił, to napisałam kim jest, a on: TWÓJ PAN. Tak głośno gruchnęłam śmiechem, że Fleminda się wystraszyła. Dalej nie wiem kto to.”
- „Fuj! Ale Ewce z daleka nogi walą! Fuj! Jak by to powiedział Pachwol – zapodaje bitem!”
- „Kończę te wywody, bo nie mogę o tym pisać i myśleć jednocześnie.”
Ja ostatnio zlazłam w domu moje przemyślenia z początków LO. To na pewno nie ja pisałam :P Ja miałam takie problemy? Ja byłam taka głupia? Może lepiej, że teraz nic nie piszę, bo jakbym koło 40 przeczytała o moich problemów z lat bieżących reagowałabym tak samo :P Pozdrawiam PS. Uwielbiam "Cię" czytać
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKapeć w piekarniku, powiadasz? No, na to to ja w swej młodzieńczości nie wpadłam. :D
OdpowiedzUsuńJa od zawsze miałam głupie pomysły :D
UsuńTak się śmiałam na całą chatę, że obudziłam Pulpeta. Mam nadzieję, że się nie obrazisz jak odgapię ten wpis...Bo ja też pisałam "ale hardcore!".
OdpowiedzUsuńJak ja odgapiłam, to i Ty możesz! Czekam z niecierpliwością na twój pamiętniczkowy wpis! :D
UsuńDzizasssss!!!! :D
OdpowiedzUsuńCzy to jest ten moment, gdy zacząłeś się zastanawiać, coś Ty narobił, wiążąc się ze mną i sprowadzając mnie sobie na chatę? :D
UsuńPrzejeb@ne! Nie ma gdzie spierd@l@ć! :D :D
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, i o to chodzi!
UsuńHaha, dobre :D Aż zobaczę, co ja w tych swoich pamiętnikach za czasów gimbazjum pisałam :D
OdpowiedzUsuńHahaha! Dzięki za miły początek dnia z taka lektura :D Ja się boje odkopać moje pamiętniki, bo tam to się działo. Jesssu, jakie to głupie było za młodu ;)
OdpowiedzUsuńHaha każdy kiedyś pisał pamiętnik, ja jak wracam do mojego pamiętnika z gimnazjum to aż wstyd mi że kiedyś byłam taka głupia :)
OdpowiedzUsuńUwaga, uwaga, odkrywczy komentarz: lubię Twój blog! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
UsuńTeż czytałam Paulina.doc :)
OdpowiedzUsuń