Fajnie pójść z partnerem na randkę, nawet jeśli nie trzeba się już nawzajem podrywać (chociaż miło to robić nawet, gdy związek ma już długi staż). Ale zimno jest przecież, cholera! Co robić? Co robić? Ja Wam powiem co robić - zorganizować sobie randkę w domu!
źródło zdjęcia |
Nie wiem, jak Wy, ale ja zimą staram się wychylać nos z domu tylko w stanie wyższej konieczności. Dlatego, gdy zimno, moje życie towarzyskie jak mały niedźwiadek zapada w stan hibernacji. Ale jak się jest w związku, to czasem się trzeba poświęcać (na przykład przechodząc przez żmudny proces zmuszania partnera, by to on wyściubił z domu nos i nas odwiedził). A jak się w dodatku z kimś mieszka, to już w ogóle głupio tylko ciągle kotłować się pod kołdrą, każdy z własnym laptopem albo książką. Fajnie czasem coś razem porobić. Fajnie pójść ze sobą na randkę, nawet jeśli nie trzeba się już nawzajem podrywać (chociaż miło to robić nawet, gdy związek ma już długi staż). Ale zimno jest przecież, cholera! Co robić? Co robić? Ja Wam powiem co robić - zorganizować sobie randkę w domu! Oto i kilka ciekawych pomysłów na domową randkę:
Piknik w domu
Piknik oznacza jedzenie, a jeść przecież każdy lubi! Zimą piknikować w plenerze to se ne da, ale w domu? Czemu nie? Przygotujcie po prostu ulubione piknikowe przekąski (kanapeczki, ciasta, smoothies, owoce itp.), odkręćcie kaloryfer albo nahajcujcie w kominku na maksa, wskoczcie w ulubione letnie wdzianka (w końcu jest okazja, by w środku zimy ubrać ulubioną kieckę!), rozłóżcie na środku pokoju koc i udając, że lampa to słońce, delektujcie się tym pięknym udawanym letnim dniem.
Powrót do dzieciństwa - budowanie bazy
Czy też uwielbialiście budowanie domowych fortów z krzeseł, poduszek i koców? No to na co czekacie? Zbudujcie sobie razem takie ustrojstwo w domu! Mile widziane wszystko, o co można zahaczyć czy na czym można powiesić koce (ja ostatnio użyłam suszarek do prania i patrzcie, jaki miły kącik mi wyszedł). A jak już uda Wam się stworzyć fort, z którego złośliwie nie będą spadały koce, umośćcie sobie w środku gniazdko, a potem uprawiajcie tam dziki seks!
Kolacja i film
W amerykańskich filmach albo w książkach często randka to kolacja + kino. Odtwórzcie to w domu! Zamiast jak zwykle wylegiwać się podczas filmu w łóżku w dresach albo grubaśnej piżamie, wystrójcie się jak na "wychodzoną" randkę (oczywiście, zróbcie to po swojemu - strojenie się nie musi wcale oznaczać od razu eleganckiej sukienki i szpilek czy garnitura!), zamówcie sobie pyszną kolację w cateringu, otwórzcie wino, a potem wyluzujcie przy jakimś dobrym filmie.
Bitwa na poduchy
Przyznaj się - nie pamiętasz, kiedy ostatnio biłaś się z kimś na poduchy... A przecież to świetna zabawa! No i gdy za oknem mróz, taka rozrywka to jeden z przyjemniejszych sposobów na szybkie rozgrzanie się. Także zbrójcie się w wielkie poduchy i napierajcie! A jak się już upocicie tą rozgrywką, to razem marsz pod prysznic!
Wieczór gier
Przygotujcie sobie wszystkie planszówki i karcianki, jakimi dysponujecie (albo pożyczcie od znajomych lub z innych dostępnych miejsc, we Wrocławiu np. z Mediateki albo z Barda) i urządźcie sobie dwuosobowy turniej gier. Dla lepszej zabawy polecam wzmocnić element rywalizacji poprzez wprowadzenie punktów za wygrane i jakąś finalną nagrodę (np. kto przegra, stawia pizzę albo, jeśli razem mieszkacie, zmywa gary przez następny tydzień).
Pobijcie rekord!
Łapcie za Księgę Rekordów Guinessa i poświęćcie czas (np. wyznaczcie sobie na to cały dzień albo noc!), aby spróbować pobić jakiś rekord! Możecie to zrobić razem, jako drużyna, albo w pojedynkę rywalizując ze sobą!
Domowe spa
Zróbcie sobie dobrze w stylu spa - wymasujcie sobie wzajemnie plecy, zróbcie sobie wspólną aromatyczną kąpiel i podrapcie się nawzajem pilingiem po plecach. Taki relaks po całym dniu albo i tygodniu pracy to jest to!
*
A Wy randkujecie w domu? Jak spędzacie (albo może: jak chcielibyście spędzać) wtedy czas? Podzielcie się swoimi pomysłami w komentarzach!
PS. Pomysł z biciem rekordów zgapiłam stąd, taka byłam bezczelna.
________________________
Czytając te rady poczułam się jak nastolatka czytająca Bravo Girl :D
OdpowiedzUsuńMój Borze, a cóż to dorośli ludzie w takim razie robią na randkach, skoro nie jedzą, nie oglądają filmów czy się nie wygłupiają? :D
UsuńO maj Gad! Toż to nie było złośliwe napisane :D Tak tylko się poczułam :P
UsuńPoza tym jam nieszczęśliwa i nie chodzę na randki. So sad :(
A ja chodzę na randki ze swą połówką :P
UsuńA ja ze swoją 0,7 ;)
Usuńmam ochote napisac cos dosadnego, ale sie boje :P
OdpowiedzUsuńZatem delikatnie mowiac: my wychodzimy na randki rzadko, ale jesli juz, to zazwyczaj kino, kolacja w restauracji, spacer po miescie... a ze zazwyczaj widzimy sie tylko wieczoramy bo oboje pracujemy i studiujemy to zeby urozmaicic wieczor to zamawiamy jakies dobre jedzonko, ladnie sie ubieramy, a pozniej spaciu albo buzi buzi i spaciu :P nie ma czasu na randki :(
OdpowiedzUsuńWiesz, my też pracujemy, a na dodatek jeszcze Jacek ma dziecko, więc wiadomo, że nie ma czasu, żeby dzień w dzień coś razem działać, ale nawet raz na tydzień, np. w weekend, można porandkować, to dobrze związkowi robi :)
Usuń