Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

poniedziałek, 2 marca 2015

WYZWANIA NA MARZEC

Nowy miesiąc to taki mały nowy początek. Siadam wtedy z kalendarzem i z mojej rocznej listy celów wybieram sobie ułamek, który danego miesiąca będę "odhaczać". 

PRZEBIEC 100 KM (ALBO WIĘCEJ)
Jak już wiecie z wczorajszego wpisu, po kilkumiesięcznej przerwie wróciłam do biegania i od 3-ech tygodni regularnie cisnę treningi. Ambitnie założyłam sobie, że w tym roku przebiegnę łącznie 1000 km, więc pora poważnie wziąć się za bary z tym wyzwaniem. Myślę, że 100 km na miesiąc to będzie dobry początek. Planuję w marcu ogarnąć 16-17 treningów (4 tygodniowo), więc wychodzi średnio po plus minus 6 km na trening - nic skomplikowanego. Zasady są proste:
- zaczynam w poniedziałek
- 2 dni treningu pod rząd to maks, potem rest!
- 2 dni restu to maks, potem trening!
To co, kto podejmuje się ze mną wyzwania przetuptania setki?

NAUKA NORWESKIEGO
Również wczoraj wspominałam Wam o tym, że zaczęłam się uczyć norweskiego. Początki nauki języka są takie przyjemne, super postępy widać gołym okiem, więc trzeba to wykorzystać! Ja zaplanowałam sobie, że będę uczyć się codziennie, by nie wypaść z rytmu i nie tracić motywacji. Chciałabym, aby to była godzina nauki dziennie, ale różnie to bywa - wiecie, dom, dziecko, hehe - więc to dzienne minimum ustaliłam sobie na poziomie pół godziny. Tyle czasu spokojnie zawsze się znajdzie, choćby przed snem!

A Wy stawiacie sobie jakieś wyzwania na ten miesiąc? Jeśli tak, koniecznie pochwalcie się w komentarzach, jakie! 

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

16 komentarzy:

  1. Regularnie trenować i nie umrzeć na studiach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Norweskiego uczysz się online czy chodzisz na jakiś kurs?Jeśli znasz jakieś przydatne stronki to może zrobisz posta o nich? :)
    Ja w marcu dążę do osiągnięcia 55 kg :) Najpierw masa,potem... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Norweskiego uczę się przede wszystkim z youtube'a, ale mam też wypożyczone z biblioteki rozmówki (takie w formie książki) i też sobie czasem podczytuję :) Wpis może o tym zrobię, jak już sobie wypracuję najlepszy system i trochę będę umiała ;)

      Usuń
  3. w lutym miałam przebiec setkę. no cóż, nie wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozbierać się po rozstaniu,na nowo odbudować swoje poczucie wartości(chwilowo jest na poziomie kupy) i pojechać nad morze na 1 dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to zwłaszcza w tym zbieraniu się po rozstaniu powodzenia życzę, to nie jest tak hop siup, ale jak już pierwszą żałobę człowiek przeżyje, to już potem do przodu :)

      Usuń
  5. U mnie też związane z bieganiem :) Tyle, że to przetuptania powyżej 220 km ;) Oprócz tego rezygnacja z weekendowych piw, bo słodyczy raczej nie jadam i tym samym idealny "spożywczo" miesiąc przed maratonem. Natchnęłaś mnie też do planków - pomimo ładnej figury, moją bolączką jest brzuch, więc mam postanowione cisnąć go mocniej, choć wielkich nadziei nie mam :) No i startuję powoli z własną firmą, do kwietnie chcę wszystko ogarnąć :)

    Likla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borze, ponad 220 km? Ale jak to? To ile tych treningów będziesz robić i po ile biegać? :O

      Usuń
    2. Mam 5 treningów biegowych w tygodniu. Najkrótszy to 12 km (godzina) i taki robię 2x w tygodniu. Długie wybieganie raz w tygodniu 22-30 km. I dwa średnie biegi po 16 km. Się pomyliłam. To łącznie prawie 300 w miesiącu ;) Kwestia wprawy, uwierz ;)

      Lilka

      Usuń
  6. Ja mam wyzwanie kiler na marzec. Chce zmienić pracę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, no to powodzenia! ja chcę znaleźć, ale mam wyzwanie kiler, że nie byle jaką i byle gdzie, tylko jakąś fajną i zdalną! :D

      Usuń
  7. U mnie wyzwanie nr 1 to szlifowanie Niemieckiego, a konkretniej słownictwa związanego z jedzeniem i tym co tam się znajduje na etykietkach. I wpisy na blogu regularnie, czyli co 2 dzień (niestety dziś nie opublikuję, bo mam awarię internetu, a tego komórkowego nie wystarczy na wpis), choć przygotowanych mam kilka. No i gotować zamierzam lepiej, ale nie wiem jak po miesiącu zmierzyć tą lepszość. Może liczbą nowych wypróbowanych przepisów...

    OdpowiedzUsuń
  8. A już myślałam, że zamierzasz przebiec 100 km za jednym zamachem :) Ciekawy sposób planowania biegów... Ja zazwyczaj planuję rekordy dystansowe, ale może taki sposób jak Twój bardziej skłania do regularności. U mnie na marzec też wyzwanie biegowe - planuję udział w zawodach biegowych - moich pierwszych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy ktoś mógłby dać mi kopa słownego ale nie obraźliwego, żebym w końcu ruszyła zadek i zaczęła ćwiczyć bo mam trochę kilo do zrzucenia a zawsze znajdę jakąś wymówkę :p spadło dopiero 2 kg a chcę jakieś ze 15 :P Taki miałam plan :) na marzec :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do max 1 maja chce schudnać 8 kg dieta dieta i jakiś ruch;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do nauki jezyka polecam apki na smartphona, ja tak ucze sie szwedzkiego ; )

    OdpowiedzUsuń