Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

wtorek, 26 maja 2015

POLAKÓW ROZMOWY #19 - Z MAMĄ

czyli absurdalnie i głupkowato zabawne dialogi i suchary z życia mego wzięte. Poprzednie części cyklu znajdziecie TU.

Ponieważ dziś Dzień Mamy, zebrałam do kupy większość spisanych #polakówrozmów, w których wzięła udział, i oto prezentuję Wam moją Rodzicielkę w pigułce! Wiele dialogów jest baaaardzo starych, niektóre też mogliście już widzieć na blogu, ale cóż - nie odwiedzam rodziców za często, a co za tym idzie - nie mam za dużo okazji do porozmawiania z Rodzicielką... Jeśli Wam utkwiły jakieś śmieszne czy głupawe dialogi z Waszymi mamuśkami, też puśćcie je dalej w świat - możecie to zrobić w komentarzach!

*

Rodzicielka przychodzi do kuchni, patrzy - na podłodze mysie (a raczej koszatnicze, bo mieliśmy koszatniczki wtedy) bobki.
Rodzicielka: Ty je puszczałaś na podłogę?
Siostra: Ja je wyciągałam, ale nie puszczałam...
Rodzicielka: Kupy wyciągałaś?


Rodzicielka: Ty myślisz tylko o czubku własnego nosa!
Ja: Wiem.
Rodzicielka (nie dosłyszała): NIE?!
Ja: Mówię, że wiem.
Rodzicielka: To jest przerażające!!!


Rodzicielka pociera wymownie szyję.
Ja: Co?
Rodzicielka: Malina.
Ja: Sama sobie przecież nie zrobiłam...
Rodzicielka: Przestań, tak Ci się wessał...
Ja: Przejmujesz się tak, bo zazdrościsz!
Rodzicielka (czym prędzej zmienia temat): A ten szczur cośtam cośtam...
Ja: Hahah, ale zmieniasz temat! Specjalnie, bo się wydało, że zazdrościsz!!!


Ja: Wiesz na co jeszcze chciałabym iść?
Rodzicielka: Na co?
Ja: Na "terrordrom breslau" (takie spektakl)
Rodzicielka (zawiedziona): Myślałam, że na studia...


Ja: Chcemy jeszcze przed maturami jechać do Oświęcimia.
Rodzicielka: Po co?
Ja: Bo Brodzki mówił, że...
Rodzicielka: ...to przynosi szczęście na maturze?!


Ja: ...i jeszcze w tym autobusie FACET ŚMIERDZIAŁ!!!
Rodzicielka (zupełnie poważnie): To chyba normalne?


Rozmowa o Cyganach w Polsce:
Rodzicielka: Oni w Kaliszu mają takie domy jak z bajki!
Ojciec biologiczny: No i co, i tak są TYLKO Cyganami!


Ja: (Cośtam cośtam)... i krzepę!
Siostra: Krzepę!!! Krzepa to śmieszne słowo! Mam krzepę w dupie!
Rodzicielka: Chyba rzepę!


Rodzicielka: Widzisz, babcia latała samolotem, a Ty nie!
Ojciec (podejmując rzuconą rękawicę w licytowaniu się): A ja wpadłem pod pociąg, a babcia nie!


Rodzicielka: Daj mi jeszcze cukierka.
Brat: Przecież Ty się odchudzasz...
Rodzicielka: Ale nie od cukierków!!!


Ja: Po prostu zdał sobie sprawę, że nie znajdzie już takiej cudownej osoby jak ja!
Rodzicielka (sceptycznie): No... coś ciekawego na pewno w sobie masz...
Ja (zapewniając gorliwie): Mam bardzo wiele takich rzeczy!!!

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku i obserwuj na Bloglovin!

5 komentarzy:

  1. Nieźle się uśmiałam :)) Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. Oblałam się zupą paprykową ze śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odchudzam sie, ale nie od cukierkow - to jest moje nowe motto zyciowe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha, poprawiłaś mi humor na resztę dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się ubawiłam! Kocham takie teksty! Jak nie zapominam, to sobie zapisuję, już mi sie tego trochę zapisało.

    OdpowiedzUsuń