Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

wtorek, 29 stycznia 2013

Uciekając z płonącego domu


Nieraz zastanawiałam się, co bym próbowała ratować, gdyby mój dom płonął (tfu tfu!). 
Jakiś czas temu okazało się, oczywiście, że nie ja jedna (ale ja zawsze dowiaduję się o wszystkim ostatnia!), fajny projekt nawet na tej podstawie powstał... A więc i ja postanowiłam dorzucić swoje trzy groszy, jak zwykle!
Cóż, znając moją naturę zbieracza, z którą nieudolnie próbuję walczyć, najpierw, gdyby tylko sytuacja pozwoliła, wywaliłabym przez okno wszystkie buty i książki... Co tam, drugie piętro to nie tak dużo, przeżyłyby! :D

A co w trakcie dramatycznej ucieczki, gdy strop waliłby mi się na głowę, a płomienie lizały stopy (tak, naoglądałam się filmów), załadowałabym pod pachę?

1 - mojego kota imieniem Kot, którego nie ma na zdjęciu, bo jak tylko widzi aparat, to wieje gdzie pieprz rośnie (mam nadzieję, że w razie pożaru zachowałby się trochę rozsądniej), a którego uważam za najcenniejszą "rzecz" w moim dobytku

2 - oczywiście, telefon, nie ze względu na jego wartość (niewielką zresztą), ale na wszystkie numery. W końcu nie wszyscy mają konto na facebooku, serio.

3 - dowód, legitymację, kartę do bankomatu. Na wyrobienie dokumentów trochę się czeka, ich brak może być bardzo kłopotliwy, a kartę... no cóż, skądś pieniądze brać trzeba ;)

4 - pendrive, na którym mam zapisany licencjat, i który dostałam w prezencie od chłopaka, co już samo w sobie jest dla mnie ważne, bo jestem sentymentalnym freakiem ;)

5 - pęk kluczy, bo mam tam nie tylko te do swojego mieszkania, ale też do domu rodziców chociażby.

6 - laptopa, cóż tu do wyjaśniania? Bez niego nie funkcjonuję. Bo blog! Bo licencjat! Bo setki zdjęć na dysku!

7 - "Świat dysku", grę planszowa. Planszówek mam wiele, ale ta jest moim zdecydowanym faworytem, więc nie zostawiłabym jej na pastwę losu w płomieniach.

8 - kolekcję kartek. Zbieram od jakiegoś czasu, mam ich trochę z całego świata, żal by mi było, żeby się spaliły.

4 komentarze:

  1. Fajnie, nieprzesadnie.
    Sama się zacznę zastanawiać chyba nad tym, za co tu się łapać w razie pożaru (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Świat Dysku zdecydowanie zasługuje na zabranie z pożaru:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No chyba jednak biorąc o wszystko nie zdążyłabyś uciec przed płomieniami:).serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc, przygotowując się do napisania tego wpisu, omiotłam pokój wzrokiem i to wszystko było na wierzchu, a pokój też nie jest zbyt dużo, więc myślę, że bym zdążyła... problemem mógłby być tylko kot, bo pewnie by się, jak na złość, akurat gdzieś schował

      Usuń