Podkoszulkę dla grubasa, czyli inaczej oversize, możemy mieć nie wydając milionów monet, ale kradnąc fajną koszulkę chłopakowi własnemu i ciachając nożyczkami jak wyobraźnia poniesienie (jak widać, mnie poniosła mocno). Mój chłopak ma same fajne koszulki, ale, niestety, ćwiczy też sztuki walki czy inne "hadzia!", no i wolałam nie ryzykować. Pocięcie jego koszulki z krecikiem, na którą się czaję odkąd się poznaliśmy, mogłoby uwolnić w nim demona... czy coś. Dlatego też jeśli Wasz chłopak również ćwiczy jakieś "hadzia!" lub nie ma fajnych koszulek albo i w ogóle nie macie chłopaka, to polecam w lumpeksie kupić wielgachną koszulinę, i problem z głowy ;)
A teraz podziwiajcie mój kiczowaty cudo-zestaw, raz-raz!
Tuniko-bokserka czarna, podkoszulek dla grubasa - lumpeks | czeszki, bandama - no name
Mój ćwiczy hiduskie "hadzia!", ale fajne koszulki musiałabym mu najpierw sama kupić żeby potem mu móc podbierać, więc nie ma strachu :/
OdpowiedzUsuńKondycja kłaków Ci się poprawiła! ^^
mój akurat teraz ćwiczy "hadzia!" taekwondo i napierdalanie kijkami :D
Usuńco do kłaków - mam nadzieję! tyle czasu tracę na pielęgnację, że głupio by było jakby kompletnie żadnych efektów nie dała :D
Popieram, widzę nawet jakiś blask! Brawo :)
UsuńCiekawy pomysł z tą oversize'ową koszulką, też będę musiała wypróbować ^^
OdpowiedzUsuńa gdzie tu jest kicz i tandeta, bo aj jakoś nie widzę....Martini
OdpowiedzUsuńmnie się wydaje lekko kiczowate połączenie razem pasków, szachownicy i różu ;0
UsuńTandetne to są białe kozaczki do różowej miniówki i opalenizny z solo...Martini
Usuńmasz rację, tandetne owszem, ale tandeta to pojęcie pejoratywne, a kicz - nie do końca ;)
Usuń