W sierpniu nie było za wiele wpisów, ponieważ w końcu wzięłam się ostro za realizowanie moich planów i zwyczajnie nie mam czasu na prawie nic poza nimi. Prawdopodobnie potrwa to jeszcze kilka miesięcy, więc blogowo szału nie będzie, ale postaram się coś od czasu do czasu wrzucić. Tymczasem zapraszam na podsumowanie sierpniowych wpisów!
STYLIZACJE
2 - sierpień to mój miesiąc kina, chodziłam mniej więcej raz na tydzień, tutaj "sklep dla samobójców" (polecam, polecam!)
3 - wakacyjny chill na balkonie z Łomżą miodową
4 - lumpeks maraton i upolowane za 3 zł nowe skórzane buty, zakup życia!
5 - dumnie się obnoszę z moim czerwonym puzzlem
6 - znalazłam moją kolekcję kolorowych linerów ;)
7 - piękna kartka z Paryża
8 - hello, kitty! pierwsze zdjęcie z photo challenge, które robię na moim fanpejczu
9 - kawa & nauka, tak wyglądają ostatnio moje wieczory
10 - kiedy Kot się ładuje na notatki, to wiadomo, że koniec nauki na dziś ;)
11 - wyprawka na nowy rok akademicki (miesiąc minie jak z piczy strzelił!)
12 - pizza moja miłość, nawet wege!
INNE WPISY
Oczywiście, musiał się pojawić wpis z cyklu upcyclingowych, bo bez tego nie ma mojego bloga ;) W notce "upcycling pełną gębą" zawarłam nietuzinkowe pomysły na wykorzystanie tekturowych rolek z papieru toaletowego, ręczników papierowych czy ozdobnych papierów.
Poza tym napisałam również mini-poradnik na temat tego, jak nie zostać lumpeksoholikiem lub jak się z tego nałogu wyrwać, jeśli jest już za późno. Na upalne dni natomiast polecałam przepis na najlepszą mrożoną herbatę :)
Poza tym napisałam również mini-poradnik na temat tego, jak nie zostać lumpeksoholikiem lub jak się z tego nałogu wyrwać, jeśli jest już za późno. Na upalne dni natomiast polecałam przepis na najlepszą mrożoną herbatę :)
ta druga stylizacja super:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że będziesz mniej pisać (ale całkowicie rozumiem powód :)). Lubię Twoje stylizacje, chociaż są zupełnie nie w moim stylu. Fajnie jak ludzie się pozytywnie wyróżniają z tłumu.
OdpowiedzUsuńja też żałuję, bo lubię blogować, no, ale są rzeczy ważne i ważniejsze ;) jeśli z realizacją planów wypali tak jakbym chciała to za 2-3 miesiące powinnam wrócić do regularnego blogowania :)
Usuńbardzo fajny post ;)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w realizacji planów ;)
Pierwsze zdjęcie jest świetne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
o plany trzeba dbać żeby się realizowały :) powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTen jeden dzień w miesiącu to dobry pomysł. Ja parę lat temu byłam uzależniona i co parę dni opuszczałam lumpeks z wielką torbą ciuchów. Niby tanio, ale jednak co chwilę wydawałam kasę na ubrania, które nawet nie były mi potrzebne. Wylądowałam z szafą, w której miałam po 20 swetrów w każdym kolorze, a nawet nie miałam ochoty ich nosić. No, ale były tanie, to kupowałam.
OdpowiedzUsuńTeraz chyba zrobię sobie jeden przymusowy dzień lumpexów - może to uchroni mnie przed zakupami w sieciówkach, na które jednak wydaję o wiele za wiele.
Ja wolę jednak jedną idealną rzecz za 60 zł niz 10. Ale jeśli byłoby 10 tańszych i równie idealnych to czemu nie?
Kurczę, też miałam robić sobie te miesięczne podsumowania na blogu, ale jakoś nigdy nie mogę się do tego zmobilizować.
masz swietny styl! gdzie dorwalas te okulary- kotki? przez caly sierpien mialas mnostwo pomyslow, to bardzo udane podsumowanie :)
OdpowiedzUsuń