Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

wtorek, 25 marca 2014

Seks na zgodę

Kłótnie w związku są potrzebne, bo można się pogodzić w łóżku, a wszyscy dobrze wiemy (a jak nie wiemy, to wypróbowujemy przy najbliższej okazji), że figle na zgodę to zupełnie inny wymiar seksu!

Seks na zgodę to nie jest taka hop siup sprawa. Jeśli się nigdy tego nie praktykowało, to na początku może być ciężko się przekonać, kobietom przynajmniej. Wiadomo, że my te swoje fochy musimy po prostu przetrawić, zanim nam do końca przejdzie, i nawet po kłótni, gdy dojdziemy już z partnerem do consensusu, to czasem w głowie wciąż nam huczy od wkurwa. Taki już kobiecy urok. Trudno więc, żeby z wygłuszającym się, ale wciąż fochem, mieć od razu ochotę na namiętne igraszki...

Z drugiej strony, gdy człowiek już raz tego sposobu godzenia się spróbuje, to przepadł. Podobno są i tacy, którzy specjalnie szukają powodu do sprzeczki, byleby tylko potem był seks na zgodę, ale myślę, że to jakieś ploty. Przecież jak na co dzień ma się kiepskiego partnera, to pod wpływem kłótni nie zmieni się on nagle w super kochanka (i z kobietą zresztą podobnie!), bez przesady. 

Coś jednak w tym seksie na zgodę jest takiego, że za każdym razem jest wielkie WOW. Co konkretnie? Wydaje mi się, że chodzi przede wszystkim o możliwość rozładowania wkurwa przez aktywność (no bo jak się pójdzie wściekłym biegać, to też się tę złość rozładowuje, tylko orgazmu wtedy nie ma, a szkoda), para daje wtedy z siebie wszystko, po prostu... no, daje się porwać namiętności, zamienia te negatywne emocje na seksualną pasję, jakby śmiesznie to nie brzmiało. Poza tym gdy już pojawia się taka namiętność, to potem i orgazmy się pojawiają, a stare przysłowie mówi, że orgazm łagodzi obyczaje... czy jakoś tak. Po orgazmie się wszak człowiek już odpręża, wpada w ten błogostan, nie myśli o pierdołach, więc kłótnia od razu idzie w niepamięć. Zresztą nawet jakby nie poszła w niepamięć, to gdy ktoś Ci sprawi orgazm, to przecież głupio się na niego dalej gniewać, nie? Dodatkowy bonus z takiego satysfakcjonującego seksu na zgodę to szereg korzyści dla zdrowia (powiedzenie "seks to zdrowie" to święta prawda!), jak choćby, o, wzrost odporności albo zmniejszenie ryzyka wystąpienia niektórych nowotworów... No, ale to już temat na osobny wpis.

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku lub zaobserwuj na Bloglovin! 

5 komentarzy:

  1. Aż chciałoby się pokłócić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To też zależy od kłótni i od samopoczucia, bo są sytuacje gdy złość szybko przechodzi, a czasem trzyma przez tydzień. A co na temat seksu przed ślubem? Zrobisz post?

    Pozdrawiam
    AJKstyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. nie próbowałem dosłownie tego sposobu, ale nie umiałbym. za duży wkurw i wręcz wcale sie nie podniecam jak jestem zły

    OdpowiedzUsuń
  4. Może przy okazji zawsze jest tak świetnie, bo osoba, która była winna kłótni stara się temu drugiemu wynagrodzić :D Ehhh, wypadałoby się teraz pokłócić, ale nie ma sensu... przez telefon? I tak nie odbędzie się takie godzenie jak powinno :D
    Pozdrawiam/ MojeMalinoweLove

    OdpowiedzUsuń