Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

sobota, 15 marca 2014

Wredne dziewczyny i sympatyczne wariatki

Lubię dziewczyny z, jak to się mówi, charakterkiem. Lubię na nie patrzeć (bo często charakterek idzie w parze z urodą), ale przede wszystkim obserwować ich zachowania. Z jednej strony uwielbiam te wredne, z pazurem, a z drugiej kocham sympatyczne świruski, które mają swoje odchyły. Chyba dlatego właśnie (no i dlatego, że sama jestem chaotycznym miksem tych obu typów) połowa seriali, jakie oglądam, jest o dziewczynach.

Wredne dziewczyny
Moje najulubieńsze wredoty to Max z "2 broke girls" i Blair z "Gossip girl". Obie mają kompletnie inny charakter, inną historię i każda z nich jest wredna na swój własny sposób. Właściwie nic ich nie łączy (poza urodą), ale obie dziewczyny bardzo lubię oglądać na ekranie swojego laptopa.

Max to po prostu nieszkodliwa dziewczyna z sąsiedztwa, która nie oczekuje od życia zbyt wiele, a jej jedyna bronią jest cięty język. Nie oszczędza nikogo, jedzie po wszystkich, ale w tak zabawny i ironiczny sposób, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić, aby kogoś to mogło naprawdę obrazić. Tej cechy strasznie Max zazdroszczę, bo ja mam wolny zapłon, jeśli chodzi o cięte riposty (najczęściej jakiekolwiek kłótnie odtwarzam sobie w głowie pod prysznicem i wtedy, oczywiście, wygrywam słowną wojnę w wielkiej chwale!).

Blair natomiast to okropna intrygantka, która zawsze musi dostać to, co chce, czy to chodzi o chłopaka, o nowy ciuch czy o pozycję społeczną. Nie przyjmuje do wiadomości, że coś może nie pójść po jej myśli. Knuje przeokrutnie i bez żadnych skrupułów po trupach dąży do celu... i zazwyczaj wreszcie osiąga swój cel. Nie zazdroszczę jej charakteru, bo jednak brak skrupułów nie jest pożądaną cechą, ale podziwiam za tę straszną upartość w dążeniu do celu. 

Sympatyczne wariatki
Ze zdrowo trzepniętych serialowych dziewczyn najbardziej lubię Phoebe z "Przyjaciół" (najlepszy serial w dziejach!), Jess z "New girl" i tytułową bohaterkę "Ally McBeal". Wszystkie 3 mają takie odchyły i pomysły, że lubię sobie od czasu do czasu przypomnieć te seriale po raz kolejny i za każdym razem bawią mnie one tak samo!

Phoebe jest typem zbuntowanej hipiski. Gra na gitarze te swoje dziwaczne piosenki (moja ulubiona - o włosie łonowym!) nie zdając sobie sprawy, że kompletnie nie ma głosu, gardzi korporacjami (co nie przeszkadza jej pracować w jednej z nich) i po prostu dobrze się bawi z kolejnymi chłopakami, z żadnym nie wdając się w poważny związek (oczywiście, do czasu). Phoebe ma chyba najbardziej zaskakujące pomysły z tych trzech moich ulubionych serialowych wariatek. Kto inny mógłby wpaść na pomysł, aby zmienić imię i nazwisko na Księżniczka Consuela Bananahammock?! Wyobrażacie sobie, żeby mógł to być jakikolwiek inny bohater jakiegokolwiek serialu? Albo powstrzymać lot samolotu wymówką, że nie posiada on lewego kołnierza?

Jess zaś to po prostu typ uroczo roztrzepanej i do tego nieco naiwnej dziewczynki uwięzionej w ciele dorosłej kobiety. Słodkie jest to, jak pragnie, by wszyscy ją lubili i z tego powodu robi różne nietypowe dla siebie rzeczy (np. twierdzi, że uwielbia koszykówkę i męczy się z Couchem podczas oglądania meczy, tylko po to, by dziko się ucieszyć kiedy ten nazwie ją swoją koleżanką). Ma dziwne poczucie humoru, wymyśla różne suchary, które bawią tylko ją, no i za wszelką cenę stara się unikać problemów... nie mówiąc o nich tak jakby nie istniały. Nie przejmuje się też za bardzo tym, że jest już dorosła i lubi bycie dziwakiem, a te dwie rzeczy Ciocia M.Ortycja bardzo ceni (bo sama taka jest).

No i wreszcie Ally - totalna neurotyczka zbzikowana na punkcie znalezienia faceta swojego życia. Jej wyobraźnia jest baaardzo bujna (ponoć kiedyś widziała jednorożca!) i często płata jej figle wprawiając ją w totalną bezradność (bo jak pozbyć się tego tańczącego bobasa ze swojej głowy?!), a nieraz i w zażenowanie, kiedy zaczyna gadać lub nawet krzyczeć do wytworów swojej wyobraźni w miejscach publicznych. Ponadto Ally bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi, a że jest ona zawzięta, to często wpada przez to kłopoty, np. lądując w areszcie za obrazę sędziego (a przecież jest prawniczką!).

10 komentarzy:

  1. boże ! Max Blair i Jess ! <3 kocham je wszystkie ale utożsamiam się z Blair najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny i przyjemny pościk :)

    http://pohika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem hybrydą Max, Phoebe i Jess.

    OdpowiedzUsuń
  4. Blair jest MEGA! :D
    www.mojemalinowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tę laskę z grzywką z New Girl. Ale plotkary nie oglądałam. Jakoś nie przekonały mnie pierwsze odcinki, więc dałam sobie spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Połączenie jest najlepsze! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chyba też jestem szalonym skrzyżowaniem obu typów, aż strach się bać :P

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawdę ciekawe postaci wybrałaś :D "Przyjaciele" - kocham!

    OdpowiedzUsuń