Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

środa, 3 września 2014

Maybelline master shape - niemal idealna kredka do brwi

Zazwyczaj chodzę do pracy bez makijażu (wolę 10 minut dłużej pospać). Ale gdy w końcu zachce mi się w pełni umalować, od razu słyszę komentarze (pozytywne, oczywiście), jak to make-up, z naciskiem na zaznaczone brwi ,potrafi "zmienić" twarz.

Co prawda, to prawda. Gdy człowiek ma cieniutkie i rzadkie brwi różnica jest naprawdę znacząca, oczywiście na plus. Od razu oczy są mocniej zaakcentowane, a twarz nabiera charakteru. Z brwiami, których za bardzo nie widać (takimi, jak moje) twarz wygląda jakoś... łyso. Ale, ale! Żeby brwi ładnie zaznaczyć, najpierw trzeba znaleźć dobry kosmetyk, który maksymalnie ułatwi to zadanie... I o takim właśnie kosmetyku jest ten wpis.

Maybelline master shape to niemalże idealna kredka do tego zadania. Jest przyjemnie miękka (twarde kredki do brwi to jakiś koszmar), dobrze napigmentowana (tak to mówią kosmetyczne blogerki czy coś pomyliłam?), a na drugim końcu ma, jak widzicie, szczoteczkę do czesania brwi, którą nie tylko nada się brwiom kształt, zanim nałoży się makijaż, ale także "zdejmie" z nich nadmiar kosmetyku. Kredkę łatwo rozetrzeć - jest to jednocześnie plus (makijaż brwi robi się naprawdę szybko, łatwo wytrzeć nadmiar, no i zetrzeć kredkę, gdy maznęło się poza planowaną linię brwi) i minus (wiąże się to jednocześnie z jej nietrwałością, wystarczy się podrapać po brwi i już trzeba poprawiać make-up). Jedynym minusem jest stosunek ceny do wydajności. Koszt master shape to ok. 30 zł, a przy codziennym użytkowaniu wystarczy na ok. miesiąc, trochę krótko jak na tak drogi kosmetyk, jednak jest to moja najlepsza, jak dotąd, kredka do brwi. Jeśli znacie lepsze w podobnej (lub niższej) cenie, to proszę o rekomendację w komentarza.I tak jeszcze w skrócie, dla leniuchów, którzy się nie chce czytać pełnego opisu wyżej:

Plusy: 
+ przyjemnie miękka
+ dobrze napigmentowana
+ ze szczoteczką do rozczesywania brwi i ściągania z nich nadmiaru kosmetyku
+ łatwo rozetrzeć (szybko się robi makijaż, łatwo zetrzeć kredkę spoza planowanej linii brwi)
+ dostępna w kilku odcieniach (mój to deep brown)
+ łatwo dostępna (np. w Rossmannie)

Minusy:
- łatwo się ściera (jak nie tykamy brwi, wytrzyma cały dzień, ale wystarczy się podrapać i już trzeba poprawiać makijaż)
- wysoka cena (ok.30 zł)
- mało wydajna (przy codziennym użytkowaniu starcza na ok. miesiąc)
- wg notest.pl Maybelline testuje na zwierzętach (samodzielnie albo zleca testy zewnętrznym ośrodkom bądź też kupuje składniki testowane w takich ośrodkach)

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

9 komentarzy:

  1. używałam jej, ale faktycznie troch droga i mało wydajna, dlatego używam jej zamiennika za 6 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ten zamiennik jakiej firmy? i też taki fajny jak ta?

      Usuń
  2. mogłabyś pokazać efekt obok siebie bez kredki i z kredką :-P ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja do brwi używam tuszu z Wibo (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50768) kosztuje 10zł, przy codziennym stosowaniu daje rade nawet 2 miesiące i jest super szybki w użyciu (trzeba tylko uważać, żeby nie nałożyć go za dużo (dobrze jest mocno wytrzeć szczoteczkę o "wejście") i poczekać 10sekund aż zaschnie na brwiach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda tylko że testowana na zwierzętach, wybierz hennę mówię ci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serio testowana? :( skąd wiesz?

      Usuń
    2. Marka Maybelline niestety wszytskie kosmetyki testuje na zwierzętach :(
      Masz tu link do listy kosmetyków testowanych i nie testowanych na zwiarzaczkach -> notest.pl/listy

      Usuń
    3. o kurczę, no to lipa :/ dzięki za info

      Usuń