Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

poniedziałek, 20 października 2014

To skomplikowane

Bez komplikacji jest nudno, więc sami je sobie tworzymy, bo czemu nie! Ileż można żyć spokojnie, z motylkami szalejącymi w brzuchu? Trzeba sobie zafundować jakieś emocje, więc tu jakaś kłótnia, jakiś foch, tam nadinterpretacja i od razu żyje się ciekawiej!

Niektórzy mówią, że związki są skomplikowane. Że ludzie i międzyludzkie relacje są skomplikowane. Cóż, polemizowałabym. Ludzie w „obsłudze” są prości i nieskomplikowani, a i związki nie są czymś zawiłym. Szkopuł tkwi gdzie indziej – to my sami, często nie zdając sobie z tego sprawy, lubimy komplikować sobie życie. 

Bez komplikacji jest nudno, więc sami je sobie tworzymy, bo czemu nie! Ileż można żyć spokojnie, z motylkami szalejącymi w brzuchu? Trzeba sobie zafundować jakieś emocje, więc tu jakaś kłótnia, jakiś foch, tam nadinterpretacja i od razu żyje się ciekawiej! A że wcale nie lepiej i nie przyjemniej, to już zupełnie inna sprawa. Ale jakież fascynujące jest szukanie dziury w całym, prawda? Gdy jest idealnie, zaczynamy noskiem węszyć dookoła, bo wydaje nam się, że to wszystko jest zbyt wspaniałe, aby było prawdziwe. Nie dość, że jest tak cudownie, to facet jeszcze przynosi kwiaty bez okazji – oho, pewnie zdradza! Nie odbiera telefonu po pierwszym sygnale, gdy siedzi w pracy – oż, coś się dzieje niedobrego! Wrócił i nie było seksu – już mnie nie kocha, na pewno przestałam go podniecać! I tam dalej, i tak dalej. 

A gdy sielankowo być przestaje i do związku wkradają się prawdziwe kłopoty, nagle wszystko komplikujemy jeszcze bardziej, bo albo nie chcemy się do problemów przyznać skutecznie je ignorując do czasu, aż staną się przeszkodą nie do przejścia, albo nie umiemy ze sobą porozmawiać tak po prostu, po ludzku, od serca, bez wrzasków, wyrzutów i awantur. Jeszcze bardziej sobie wszystko utrudniamy, nierzadko doprowadzając w ten sposób do sytuacji, z której najlepszym wyjściem wydaje się rozstanie. A potem mówimy, że ten związek był taaaki skomplikowany. Albo, że facet był skomplikowany. Nie chcemy albo po prostu nie umiemy się przyznać do własnych błędów zrzucając całą winę na karb komplikacji. A często takim głupim sytuacjom można w porę zapobiec, jeśli oboje partnerów zachowuje się jak para dojrzałych ludzi, a nie rozwrzeszczanych dzieciaków z piaskownicy. 

Naprawdę wiele potrafi załatwić rozmowa przypieczętowana seksem na zgodę (a po seksie najlepiej jeszcze razem się najeść pyszności!). A jeśli mimo rozmowy wciąż nie nastaje porozumienie, to chyba znak, że pora się pożegnać i pójść w swoje strony. Nie ma sensu ciągnąć związku, w którym nie potrafi się dojść z partnerem do zgody, wypracować jakiegoś kompromisu. To proste, naprawdę proste. Tylko my tak lubimy komplikować. Chyba za dużo seriali o miłości i komedii romantycznych. Chce nam się pasji i namiętności zakończonych happy endem, a na własne życzenie dostajemy wrzaski, fochy i nieporozumienia. Związki i międzyludzkie relacje są (s)komplikowane, ale tylko przez nas samych.
________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

8 komentarzy:

  1. Dobrze napisane! Najważniejsza jest rozmowa i szczerość, a z tym to już można mieć wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  2. To ludzie Cię po prostu nie lubią, a nie hejterzy cię prześladują. Piszesz o pierdołach. O gaciach, o ciuchach za 1 zł, masz na stronie zdjęcia zrobione telefonem, które jakością zniechęcają, albo ściągasz z netu obrazki lub zdjęcia jak z telenoweli... Ogólnie masz przykrą osobowość, jesteś brzydka i nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Nie zasłaniaj tego hejtem, tylko spójrz prawdzie w oczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, przepraszam, biję się w pierś i obiecuję poprawę! :*

      Usuń
    2. A że tak jeszcze nieciekawie zapytam - ten komentarz z pupy to a propopo czego? :D

      Usuń
  3. perfekcjonistą w komplikowaniu sobie życia, zwłaszcza związków jestem ja! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja staram się wyciągać wnioski i nie popełniać więcej tych samych błędów :D

      Usuń
  4. O tak. To prawda. Nikt nam lepiej życia nie skomplikuje niż my sami. Gdyby z komplikowania sobie życia przyznawano doktoraty, to wszyscy bylibyśmy doktorami. Niestety. Dobry, sensowny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń