Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

środa, 3 grudnia 2014

Dobre książki na zimowe wieczory

No i pozamiatane... Przyszła zima. Pizga złem. Gnieniegdzie ponoć spadł już śnieg. Pora na dobre zaszyć się w domu, wychylając z niego nos jedynie wtedy, gdy jest to superkonieczne. Ale najpierw polecam zaopatrzyć się w stosik dobrych książek, które uprzyjemnią i pozwolą przetrwać ten okropny zimny czas.
źródło zdjęcia

Dziś mam dla Was mini-recenzje czterech ostatnio przeczytanych książek. Ku mej radości, wszystkie były całkiem zacne. Jeśli jednak nie widzicie tu nic dla siebie, zapraszam do przejrzenia innych moich książkowych wpisów - O TU.


Tess Gerritsen, "Ścigana"
Jordan, na prośbę swej przyjaciółki Veronici, włamuje się do domu jej kochanka, by wykraść kompromitujące dziewczynę listy. Okazuje się jednak, że tej samej nocy komuś innemu również przyszło do głowy włamać się do tego akurat domu, choć w zupełnie innym celu. Oto pierwsze spotkanie dwójki głównych bohaterów - szanowanego dżentelmena i złodziejki, próbującej, o ironio, pożegnać się z przeszłością. Jak się okazuje, Clea Rice, wspomniana złodziejka, jest ciągle w drodze, ponieważ musi uciekać. Próba bycia uczciwą obywatelką spełzła na niczym przysporzywszy jej tylko problemów - ścigających kobietę płatnych zabójców. Gdy do tej gry włącza się również Jordan i jego rodzina z wtykami w brytyjskim wywiadzie zaczyna się robić coraz ciekawiej. Czy Clei uda się ujść z życiem, oczyścić swoje imię i doprowadzić potężnego przedsiębiorcę, który posłał za nią morderców, przed oblicze sprawiedliwości? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Jordan? To już Wasz interes, by się tego dowiedzieć! A że książka jest naprawdę dobra, polecam brać się z nią za bary i poznać odpowiedzi na powyższe pytania jak najszybciej! Warto! Nie tylko dla fanatyków kryminałów.
Moja ocena:: 8/10 (rewelacyjna)


Emily Giffin, "Pewnego dnia"
Gdy Marianne miała 18 lat i planowała swoją przyszłość, zdarzyła jej się mała wpadka. Dosłownie. Postanowiła urodzić i oddać dziecko do adopcji. Dziś, po osiemnastu latach, wciąż myśli o swojej córce i z niepokojem myśli o tym, że ta może ją kiedyś odnaleźć. I tak też się dzieje. W najmniej oczekiwanym momencie do drzwi Marianne puka osiemnastoletnia Kirby. Co dalej? Sami przeczytajcie. Opowieść jest toczona naprzemiennie z dwóch perspektyw - matki i córki. Dość ciekawa lektura, czyta się szybko zapominając przy tym o całym świecie. Polecam! Jedna z lepszych książek Emily Giffin. 
Moja ocena na lubimyczytac: 7/10 (bardzo dobra)


Chuck Palahniuk, "Niewidzialne potwory"
Shannon nie ma żuchwy. Ptaki zjadły jej twarz, a dzieci na jej widok krzyczą „potwór!”. A jeszcze do niedawna była prześliczną modelką. Dziś ucieka od swojej przeszłości razem z transseksualną superkrólową Brandy Alexander, która musi przemyśleć sobie planowaną waginoplastykę, oraz zabójczym przystojniakiem na żeńskich hormonach Alfa Romeo. To zwariowane trio jeździ po Stanach wynajętymi luksusowymi samochodami zarabiając na sprzedaży narkotyków uprzednio skradzionych z wystawionych na sprzedaż nieruchomości, a w głowie bezżuchwej bohaterki coraz bardziej klaruje się zuchwały plan zabójstwa księżnej Brandy Alexander. Co z tego wszystkiego wyniknie? O tym dowiesz się z książki. Ta ekstrawagancka powieść drogi naprawdę warta jest przeczytania!
Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)


Imogen Edwards-Jones, "Air Babylon"
O serii książek Babylon pisałam już TU. W "Air Babylon" mamy do czynienia z kolejną opartą na faktach historią, lecz tym razem jest to historia funkcjonowania pewnych linii lotniczych... Cóż, zapewne większości linii lotniczych, bo główny wątek okraszany jest ciekawostkami i z innych (prawdziwych i często wymienionych z nazwy) lotnisk. Z „Air Babylonu” dowiesz się, dlaczego od chwili wejścia na lotnisko  aż do czasu wyjścia z niego w miejscu docelowym warto być miłym dla obsługi, a także o tym, że zgony w samolotach zdarzają się zaskakująco często. Poznasz też tysiąc pięćset sto dziewięćset innych tematycznych ciekawostek, które zostały spięte zgrabną i wciągającą fabułą (fikcyjną tak jak lotnisko wymyślone na potrzeby książki, a jednak zbudowaną na faktach, jak to się – co prawda niepoprawnie – mówi, autentycznych). Jedna z lepszych części cyklu Babylon i zdecydowanie warto po nią sięgnąć, zaraz po (albo i przed) przeczytaniu „Szpitala Babylon”!
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

1 komentarz:

  1. Nie czytałam żadnej z tych książek - narazie mam fazę na Cobena :)

    Zaprazam do siebie na konkurs.

    OdpowiedzUsuń