Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

sobota, 14 lutego 2015

MANIFEST ODRĘBNOŚCI ALBO KOMBINEZON W ZEBRĘ

czyli po prostu - kolejna stylizacja!

Wobec ubrań mam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony pragnę minimalistycznej uniwersalnej garderoby, w której dominować będzie czerń (właściwie po wielkim porządkowym armagedonie już taką mam, ale dziś idę na lumpy, więc różnie to może być). Z drugiej - chcę być tym freakiem, który rzuca się w oczy z daleka i na widok którego ludzie uśmiechają się na ulicy pod nosem. Jestem, panie kochany, rozdarta! Na szczęście mam w szafie dwa (właściwie to cztery, ale pozostałe dwa to piżamki) szalone kombinezony, w których, odkąd je kupiłam, najczęściej można mnie spotkać i które ten mój uliczny egocentryzm zaspakajają. Tygryskiem już się chwaliłam, dziś pora na zebrę!

I tak jeszcze na sam koniec moich szafiarskich szatniarskich wypocin (sory, misiaczki, nie jestem dobra w te klocki - po cholerę opisywać, w co się ubrałam, skoro na zdjęciach widać?) tematyczny cytat. Z książki "mężczyźni rozmawiają o wszystkim". Właściwie dwa cytaty. Ale jednego Pana! Fotografa nie byle jakiego zresztą - Tomasza Sikory.

"Każdy ma inne pojęcie estetyki, ale chcemy wyglądać tak, jak się powinno wyglądać, czyli tak jak święty obrazek. Okładka tej czy innej gazety to wzorzec.
A wała! Ja tak nie chcę! Chcę wyglądać tak, jak jest mi wygodnie. Nie widzę potrzeby, by spełniać czyjeś wymogi estetyki. Czy estetyką jest to, że w biurze wszyscy ludzie mają białą koszulę i czarny krawat? A może każdy z nich by dużo ładniej wyglądał w innych ciuchach?"

"Niepokoję się, że ludzie mają potrzebę mundurowania, czyli zacierania swojej osobowości. Bo to oznacza, że czują się niepewnie. Łatwiej im żyć w przekonaniu, że będą akceptowani, jeśli staną się częścią społeczności. A żeby się nią stać, to trzeba wyglądać podobnie jak wszyscy. Ja bym wolał oglądać świat, w którym każdy człowiek manifestuje swoją odrębność, zewnętrzną również."


A co, a skąd? Tradycyjnie niemal wszystko z lumpa (nie pytajcie, bo i tak Wam nie zdradzę, gdzie zdobywam tak fantastyczne kombinezony), tylko czapka pożyczona od Jacka, szalik chyba zresztą też, bo w domu znalazłam i sobie przywłaszczyłam. No i zdjęcia też on robił, ten mój niemąż.

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

13 komentarzy:

  1. Jakbym spotkala taka zeberke na ulicy to bym sie na pewno obejrzala! piekna!!!;)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zdania, że takie kontrowersyjne elementy garderoby mają rację bytu tylko w dopracowanych zestawach, z dobrymi dodatkami (a nie z tandetnym plecakiem z dziurami i niepasującą kolorystycznie i stylem czapką). Zabawa zabawą, na pewno ludzie się będą oglądać, ale taki kombinezon można ograć o wiele lepiej - w tym zestawieniu niestety szpeci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziurawy plecak zawsze szpeci :D

      Usuń
    2. Czemu piszesz to z anonima, a nie z normalnego konta? Czy kombinezon szpeci? - moim zdaniem nie.

      Usuń
    3. Bo nie mam normalnego konta. Też nie uważam, że ten kombinezon szpeci sam w sobie, po prostu zestaw nie jest dobry.

      Usuń
    4. Jak się jest tak uroczą osobą jak ja i w dodatku ma się na sobie tak piękny kombinezon to nic nie jest w stanie oszpecić ;)

      Usuń
    5. Pirdoli jak potłuczony :D

      Usuń
    6. Kombinezon jest naprawdę fajny, Ty jesteś piękną kobietą, ale plecak trochę słaby.

      Usuń
    7. Wymyślacie z tym plecakiem strasznie! Plecak jest super, bo:
      1. Jest czarny
      2. Jest praktyczny - ma dużą pojemność i dużo kieszonek.
      I jeszcze tylko przypomnę ten super cytat, a raczej jego mały fragment, z którym się tak bardzo bardzo bardzo zgadzam: "Chcę wyglądać tak, jak jest mi wygodnie. Nie widzę potrzeby, by spełniać czyjeś wymogi estetyki. "
      End of the story :D

      Usuń
  3. No pirdoli....I co zrobisz, jak nic nie zrobisz.

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio widziałam kombinezon krowę w lumpie na oławskiej ;)

    OdpowiedzUsuń