Słońce pięknie nam świeci, temperatura rośnie, coraz chętniej wypuszczamy się w plener. Wreszcie zamiast kisić się w domu można randkować na powietrzu!
Oczywiście, zwyczajny spacer w pięknych okolicznościach przyrody czy siedzenie w ogródku kawiarni przy kawie i tofurniku to fajna sprawa, ale ileż można pić kawę i szlifować chodniki?! Wszystko się kiedyś nudzi, dlatego dziś mam dla Was 5 propozycji na trochę ciekawsze wiosenne randki. Oczywiście, w komentarzach czekam na Wasze pomysły, sama chętnie skorzystam!
FOTO-SPACER
Czyli taki dwuosobowy spontaniczny plener fotograficzny. Zabierzcie ze sobą aparaty, każde po jednym (telefony się nie liczą, bo nie poczujecie "tego" tak jak z aparatem) i wypuśćcie się, gdzie was nogi poniosą, robiąc niezliczone przystanki, gdy tylko przyuważycie coś ciekawego do uwiecznienia na zdjęciu. Zapewniam, że nawet gdy pójdziecie trasą, którą chodziliście setki razy, to z aparatem będziecie bardziej dostrzegać detale, trochę inaczej patrzeć na otaczającą Was przestrzeń i na 100% coś ciekawego z tego wyjdzie! Uwaga - bardzo ważna jest cierpliwość, nie ponaglajcie się wzajemnie, to ma być spacer, a nie dzika gonitwa!
GRY W PLENERZE
Teraz jest jeszcze za zimno na piknikowanie na kocyku, ale od czego są ławki ze stolikami w parkach? Weźcie ze sobą swoje ulubione gry - czy to skomplikowane planszówki (w tym przypadku weźcie też jakieś małe "ciężarki", żeby obciążyć nimi lekkie elementy gry, by nie uciekły w siną dal, gdy tylko zawieje wiatr), scrabble, czy też zwykłe karty albo nawet bierki (lub szachy, jak starzy ludzie!), i podczas rozgrywek cieszcie się cudowną pogodą. Taka gra na powietrzu to naprawdę o wiele wspanialsze przeżycie niż w domu, w którym się przecież całą zimę przesiedziało!
LATAWCE
Nie wiem, czy kiedyś puszczaliście latawca - ja kilka lat temu miałam taką okazję i wspominam to jako dziką radochę, mimo, że wcale tak łatwo nie było tego cholernego latawca utrzymać na wietrze! To wbrew pozorom nie jest zabawa tylko dla dzieci. Zainwestujcie wspólny pieniądz w jakiś porządny (ale też nie najdroższy) latawiec, zaczajcie się na wiatr i do dzieła!
GRY MIEJSKIE
Ja co prawda jeszcze w żadnej nie brałam udziału, ale wszystko przede mną! Słyszałam jednak pogłoski, że gry miejskie to naprawdę niezłą drużynowa frajda. Dla pary to też świetna okazja, by się do siebie zbliżyć - w końcu rywalizacja z innymi da Wam niezłego kopniaka, by ze sobą pracować i dać z siebie jak najwięcej, żeby skopać innym tyłki i przybić sobie zwycięskie piąteczki. W większych miastach gry miejskie są organizowane kilka razy w sezonie wiosenno-letnim. We Wrocławiu na przykład będzie w tę sobotę - szczegóły TU.
WYCIECZKA ROWEROWA
Sezon na rowery się zaczął, więc pompujcie koła w rowerach, wycierajcie stalowe rumaki z kurzu, do koszyka wrzućcie termo-kubki z dobrą kawą lub herbatą (w końcu wiatr ciągle zawiewa zimny, a na rowerze odczuwa się go bardziej) i pędźcie przed siebie! A jeśli nie macie rowerów, to je sobie pożyczcie od znajomych lub z miejskiej wypożyczalni. I wiooo przed siebie!
LATAWCE
Nie wiem, czy kiedyś puszczaliście latawca - ja kilka lat temu miałam taką okazję i wspominam to jako dziką radochę, mimo, że wcale tak łatwo nie było tego cholernego latawca utrzymać na wietrze! To wbrew pozorom nie jest zabawa tylko dla dzieci. Zainwestujcie wspólny pieniądz w jakiś porządny (ale też nie najdroższy) latawiec, zaczajcie się na wiatr i do dzieła!
GRY MIEJSKIE
Ja co prawda jeszcze w żadnej nie brałam udziału, ale wszystko przede mną! Słyszałam jednak pogłoski, że gry miejskie to naprawdę niezłą drużynowa frajda. Dla pary to też świetna okazja, by się do siebie zbliżyć - w końcu rywalizacja z innymi da Wam niezłego kopniaka, by ze sobą pracować i dać z siebie jak najwięcej, żeby skopać innym tyłki i przybić sobie zwycięskie piąteczki. W większych miastach gry miejskie są organizowane kilka razy w sezonie wiosenno-letnim. We Wrocławiu na przykład będzie w tę sobotę - szczegóły TU.
WYCIECZKA ROWEROWA
Sezon na rowery się zaczął, więc pompujcie koła w rowerach, wycierajcie stalowe rumaki z kurzu, do koszyka wrzućcie termo-kubki z dobrą kawą lub herbatą (w końcu wiatr ciągle zawiewa zimny, a na rowerze odczuwa się go bardziej) i pędźcie przed siebie! A jeśli nie macie rowerów, to je sobie pożyczcie od znajomych lub z miejskiej wypożyczalni. I wiooo przed siebie!
________________________
jako singielka czekam na notkę w stylu '5 sposobów na wiosenny podryw' :D
OdpowiedzUsuńWybacz, że Cię rozczaruję, kochana, ale ja nie mam ani jednego sposobu, mój sposób to spontan, zawsze działa :D
UsuńJa z moim chłopakiem często wychodzimy na zdjątka w plenerze oraz rowery :)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie i pięknie, ale dziś mam randkę( W KOŃCU), a słońce zniknęło i pada deszcz :< Co teraz?! :D
OdpowiedzUsuńrewelacyjny post ! :)
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca latawiec, ale puszczaliśmy latające lampiony. Niestety, ten nasz zaczepił się o słomiany dach stodoły i o włos wszystko poszłoby z dymem:) Na szczęście tylko troszkę postraszyło i nic się nie stało ufff:)
OdpowiedzUsuń