Pamiętacie, jak pisałam, że ostatnio jedynie, co się dla mnie liczy to ciepło i wygoda i bardzo prawdopodobne, że wyglądam jakbym się ubierała po ciemku?
Cóż, oto właśnie namiastka stylu "weź pierwsze z brzegu rzeczy, których w szafie dotknie twoja ręka, a jeśli to nie wystarczy dorzuć jeszcze jakiś ciepły sweter" :D Ale, że sesja już za mną, bardzo prawdopodobne, że w końcu jakoś się ogarnę, doprowadzę do porządku i jakąś ciekawszą stylizacją się pochwalę ;)
PS. A fenomen dzisiejszych butów jest dla mnie niezrozumiały. Kupiłam je sobie kilka lat temu w góry, a że jestem zmuszona oddać cholerne biker'y Wojasa do reklamacji, wyciągnęłam te, bo są cieplutkie i wygodne, choć pięknym i świeżym wyglądem nie grzeszą... A tu koleżanki się nimi zachwycają! No i zrozum tu kobietę!
buty - Otmęt | legginsy - restyle.pl | sweter z brokatem - no name (lumpeks) | sweter wierzchni - Pimkie (lumpeks)
Gdyby nie podkolanówki pończosznicze, to wszystko by grało i dzwoniło. Zamiast nich długie, zgruchmonione wełniane skarpety! Albo getry (:
OdpowiedzUsuńw sumie racja, ale tylko takie skarpeciochy były akurat na stanie :D
Usuńczasami takie znajdy na dnie szafy so inspiracja do nowych stylizacji :)
OdpowiedzUsuńteż lubię ciepło i wygodę :p a co sie z tymi od Wojasa stało? :/
OdpowiedzUsuńtrochę się porozklejały, a ostatnio jeszcze w jednym za piętą starł się cały materiał, ukazując tkwiący w środku usztywniacz O____o
Usuńwszystko piknie, tylko czemu zakryłaś te piszczeliki podkolanówkami ;)
OdpowiedzUsuńMiłosc do tego typu butów rozumiem i podzielam
bo jestem zmarzluch! :D
Usuń