Czy wstawanie w poniedziałkowy ranek i stawienie czoła nadchodzącemu tygodniowi nie przypomina Wam trochę... niezbyt przyjemnej wyprawy?
A może by tak przygotować się odpowiednio na tę wyprawę i walkę z tym okropnym pierwszym dniem tygodnia i zamanifestować ubiorem, że jesteśmy gotowi na wszystko? Że żaden zwiewający tramwaj, żaden opieprz na dzień dobry od szefa, żadne, nawet poprawkowe, egzaminy nie są nam straszne? A może by tak... wziąć przykład z Łowczyni z "Nigdziebądź" przeprawiającej się bez strachu przez przerażający Most Nocy bez lęku? I właśnie na cześć tego braku lęku zainspirować się ubiorem samej Łowczyni?
Skóry w odcieniach szarości i brązu na pewno w pewien sposób odmienią ten nudny wstrętny poniedziałek... Chyba, że pracujecie w miejscu, gdzie obowiązuje sztywny dress code, wtedy ta zmiana może nie przynieść niczego dobrego! Wtedy, niestety, musicie zapomnieć o takiej ekstrawagancji z samego rana i polegać jedynie na swej wyobraźni, np. wizualizując sobie siebie jako Drzwi/Richarda/Markiza de Carabasa, a szefa jako pana Vandemara czy też pana Croupa, którego trzeba powstrzymać przed pokrzyżowaniem nam planów. A może jednak jakieś skórzane "łowczyniowe" elementy uda Wam się przemycić? ;)
Oto moja propozycja na walkę z poniedziałkiem w stylu Łowczyni:
Masz rację, idę przyszykować się na poniedziałek ! :)
OdpowiedzUsuńlubię takie proste, klasyczne zestawienia:) super
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, lubię taki klasyczne i stylowe :). Mój tryb życia na szczęście nie przewiduje "poniedziałków", ale chętnie się zainspiruję z innej okazji :)
OdpowiedzUsuń