Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

czwartek, 6 marca 2014

Głupie pytania o seks

Temat seksu jest dość delikatny, więc nietrudno w rozmowach o nim przesadzić czy po prostu się skompromitować. Ale to nieprawda, że o seksie się nie mówi, tylko się to po prostu robi. W związku nie powinno być miejsca na tematy tabu, ale, jak to zawsze w życiu, trzeba znać granice. O niektóre rzeczy po prostu nie pyta się partnera czy partnerki, bo... nie. Dziś mam dla Was listę głupich pytań, jakie w związku z seksem zadają faceci.

Dobrze Ci było?
Bitch, please. To pytanie nie jest wyrazem troski, o to, czy kobiecie faktycznie było dobrze (bo o to facet się troszczy, a przynajmniej powinien, W TRAKCIE seksu), tylko próbą napompowania sobie ego. Jeśli kobiecie jest dobrze, to to widać (a jeśli jest na tyle durna, żeby udawać, to i tak nie odpowie na to pytanie szczerze). Jeśli facet nie umie dostrzec, czy jest jej dobrze, to sorry, najwyraźniej coś robi nie tak. I o to raczej powinien ją pytać - jak sprawić jej przyjemność.

Z iloma facetami spałaś?
To jest tak żałosne pytanie, że nie wiem, jak je skomentować... Wydaje mi się, że tylko zakompleksiony facet może o coś takiego pytać. W związku liczy się tu i teraz, nie ma sensu roztrząsać przeszłości. Jeśli zadajesz to pytanie, to chyba tylko po to, żeby kogoś ocenić, a przecież nie o to chodzi w związku czy w samym seksie...

Udawałaś kiedyś, gdy się kochaliśmy?
Nooo, z pewnością usłyszysz szczerą odpowiedź na to pytanie! Po raz kolejny powtórzę - jeśli kobieta udaje orgazmy, to jest idiotką i najwyraźniej nie kuma, że w seksie chodzi o OBUSTRONNĄ przyjemność. To pytanie jest też durne z tego względu, że nawet jeśli któraś się odważy przyznać partnerowi, że owszem, zdarzyło jej się, to może to popsuć relacje i współżycie. Bo raz, że taka babka oszukała swojego faceta, więc nadszarpnęła jego zaufanie, a dwa - podczas kolejnych stosunków on może się zastanawiać, czy jej faktycznie jest dobrze, czy może jednak znowu udaje. Dlatego jeśli masz jakieś wątpliwości, po prostu zainicjuj ogólną rozmowę o seksie - o tym, co obojgu Wam sprawia przyjemność, za czym nie przepadacie itp. To ma większy sens i wzmacnia relację.

Mogę zdjąć gumkę?
Jeśli dalej chcesz się bawić jedynie sam ze sobą, to pewnie, śmiało. Prezerwatywy zostały stworzone w JAKIMŚ CELU. Oczywiście, są inne sposoby zabezpieczeń, ale o tym powinno się normalnie pogadać przy bardziej sprzyjającej okazji, a nie wyskakiwać z tematem nagle w trakcie seksu. 

Na pewno zamknęłaś drzwi?
Oczywiście, pytanie zadawane, gdy kobieta mieszka z kimś, czy to jeszcze z rodzicami czy współlokatorami. Niezbyt to zachęca do dalszych igraszek, jeśli facet nie skupia się na tym, co robi, tylko na tym, że ktoś może go na tym "przyłapać". Ręce i cycki opadają.

Możesz być trochę ciszej?
Człowieku, ciesz się, że twojej pannie jest tak dobrze, że nie może się powstrzymać od jęków czy krzyków, a nie przejmuj się tym, że mogą ją usłyszeć rodzice czy współlokatorzy. Nie jesteś dzieckiem, nie pójdziesz za to do kąta.

Możesz zgasić światło?
To może od razu założysz jej torbę na głowę, skoro nie chcesz na nią patrzeć, gdy się kochacie? Może i konieczność uprawiania seksu tylko po ciemku wynika z męskich kompleksów, ale kobieta raczej potraktuje to jako przytyk w swoim kierunku. I owszem, zgasi światło, ale zaraz po tym, jak sama opuści twoje mieszkanie.

Gdzie się tego nauczyłaś?
Facetom może się wydawać, że to komplement dla kobiecych talentów seksualnych, ale nic bardziej mylnego. Chcesz ją pochwalić, to lepiej dobierz słowa, a nie sugeruj, że musi mieć duuużą praktykę.

23 komentarze:

  1. Ja chyba jednak wolę mieć kompleksy i wiedzieć, czy moja dziewczyna (nie mówię tu o przypadkowym seksie) szanowała się w przeszłości, czy raczej dawała komu popadnie. Bycie wyzwoloną na siłę nie jest raczej atutem w szukaniu długoterminowych znajomości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz poprawkę na to, że jeśli dawała komu popadnie, a teraz się chce "ustatkować", to może zwyczajnie skłamać, wstydząc się swojej przeszłości, i tak czy siak to pytanie nie będzie miało sensu... Zresztą co to znaczy "szanowała się"? Jest jakaś konkretna liczba facetów, po której przekroczeniu można dziewczynę uznać za puszczalską?
      A bycie wyzwoloną czy wyzwolonym na siłę zawsze jest słabe, nie tylko w szukaniu długoterminowych znajomości ;)

      Usuń
    2. Nie, nie ma jakiejś konkretnej liczby na potwierdzenie tego faktu. Nie wierzę jednak, że Ty chciałabyś być z facetem, który zaliczanie lasek uważał jako swoje hobby. Bardziej chodzi mi o taki fakt, że jak się z kimś tworzy związek, to chce się być pewnym tej drugiej osoby. Na to składa się między innymi taka subtelność jak brak zmartwień o to, że ktoś wróci na tę złą drogę przy pierwszym, większym problemie. Nie jest dla mnie problemem sama liczba, bardziej skupiłbym się nad tym, czy moja druga połówka robiła to dla sportu, czy stał za tym jakiś głębszy sens.

      Pozdrawiam Cię Asiu. ;) Twój blog naprawdę trzyma poziom!

      Usuń
    3. No jasne, że bym nie chciała, ale też nie pytam moich facetów o ilość lasek, bo zwyczajnie nie chcę tego wiedzieć. Jeśli jest mi z kimś fajnie i widzę, że mogę mu ufać, to nie czuję potrzeby grzebania w jego przeszłości i martwienia się na zapas, że może coś mu odwali.... Zaufanie to przecież podstawa związku, prawda? A ludzie naprawdę się zmieniają, dojrzewają. Mam koleżankę, która kiedyś była strasznie puszczalska, nie ma innego określenia, bo pieprzyła się chyba z każdym, kto wyraził zainteresowanie, a potem jakoś jej przeszło, od dłuższego już czasu ma stałego partnera i nie, nie wróciła na złą drogę. Ale, oczywiście, nie ma tu zasady. Różni są ludzie i jedni potrafią dojrzeć, a inni nie bardzo.

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
    4. @Anonimowy "szanowała się w przeszłości"??? wtf? #zyciemnieprzeroslo

      Usuń
    5. W kwestii zastanawiania się, jak to było w przeszłości...

      Lepiej nie pytaj, bo jeszcze dojdziesz do wniosku, że skoro w przeszłości druga strona " nie szanowała sie " To jaką to sobie wystawiam ocenę..? Hmmm niech pomyślę...

      Jestem nic nie wart/a, skoro się mną zainteresował/a ... Przecież tamte obiekty w domyśle były tylko na króciutko...

      Swoją drogą czy trzeba zadawać takie pytania, żeby zobaczyć jakiego się ma partnera...? Jak z nim parę razy pogadasz jakie ma poglądy a to już spora wskazówka... Jeśli ciekawego i wartego uwagi, to nawet taka przeszłość go nie skreśla...


      ( Chociaż zawsze lepiej brać poprawkę na HPV i tym podobne... Tylko jak bez pytania to wiedzieć... " Posłuchaj kochanie, może byśmy się dziś wybrali na badania profilaktyczne... zobaczymy czy nie masz hiva, tak z ciekawości....." Druga strona może się czaić ze swoim dawnym temperamentem.. ) Trudna sprawa...

      Cholera... w sumie to strach tak od razu przechodzić do sedna...

      Usuń
  2. Mój pyta czemu jestem cicho, skoro mogę być głośniej albo czy mogłabym oświecić światło :D:D wyjątek? :D

    http://imcorneliaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym, że wyjątek, bo też nie mówię, że WSZYSCY faceci o to pytają, zresztą nie wszyscy powyższe pytania padły w moich związkach, ale wiem, że jednak czasem padają, bo w końcu baby dużo między sobą o seksie gadają ;)

      Usuń
  3. Świetny post, fajnie że nie boisz się poruszać takich tematów i więcej postów o tej tematyce proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój facet nic nie mówi. I chyba dlatego z nim wytrzymuję :P

    OdpowiedzUsuń
  5. tez moge pisać o seksie ale nie pasowałoby mi do tematyki bloga :v
    chyba raz udalo mi sie zadać jedno z tych pytań, no ale wiadomo ja to inna liga xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, a ja piszę o związkach hetero, bo to jedyne, jakie znam :D

      Usuń
  6. żadne z uzasadnień do mnie nie trafia. A już z pewnością nie "Możesz być trochę ciszej?" - bo chyba komu jak komu ale rodzicom należy się szczypta szacunku a wątpię, żeby chcieli słuchać jak ich syn "ujeżdża" jakąkolwiek dziewczynę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No okej, rozumiem, ale uciszyć można w jakiś subtelniejszy sposób, choćby po prostu laskę pocałować i problem z głowy. Można też włączyć głośniej muzykę, ja nie mieszkam sama, choć już na szczęście nie z rodzicami, ale muzyka zawsze się sprawdza ;)

      Usuń
  7. mam kilka wątpliwości co do Twojego tekstu.
    po pierwsze pytanie o ilość partnerów seksualnych nie jest bez sensu. jestem z facetem i chcę wiedzieć o nim wszystko. jego przeszłość i styl życia jaki prowadził zanim się poznaliśmy - to wg mnie ma znaczenie.
    po drugie mój facet mieszka z rodzicami i kiedy się kochamy, podczas gdy nikogo nie ma w domu, mogę jęczeć i krzyczeć do woli. jednak nie wyobrażam sobie tego, kiedy wiem, że jego rodzice są za ścianą. i nie chodzi mi tu o żaden kąt ani naganę od mamy czy taty, moim zdaniem to niesmaczne i niezręczne, do tego po prostu niekulturalne. więc jeśli jakaś kobieta nie potrafi się pohamować i być trochę ciszej, to moim zdaniem nic w takim "uciszeniu" złego.
    po trzecie straciłam dziewictwo z moim obecnym facetem, a mimo to zdarza się, że zadaje mi pytanie "gdzie Ty się tego nauczyłaś?" :P i nie chodzi mu o to, że nie dowierza mi w związku z moim dziewictwem, po prostu zastanawiał się, jak to możliwe, że kobieta, która nie tak dawno straciła dziewictwo, może TAK zachowywać się w łóżku :D
    ale tekst ciekawy, lubię Twoje notki na temat seksu, oby więcej takich :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, to wszystko, oczywiście, zależy od kontekstu, ja we wpisie bardziej generalizuję. Co do pytania "gdzie Ty się tego nauczyłaś?" w twoim przypadku to jest okej, skoro facet jest twoim pierwszym, bo nie nawiązuje to w żaden sposób do twojej przeszłości seksualnej z innymi.
      Jeśli chodzi o głośny seks, gdy rodzice są w pokoju obok, to jasne, że to niezręczne czy niesmaczne, ale dziewczyna sama o tym powinna wiedzieć i tak jak napisałam wyżej - są na uciszenie przyjemniejsze sposoby, jak właśnie namiętny pocałunek (o ile bardziej to zmysłowe niż "możesz być ciszej?") czy podgłośnienie muzyki.

      PS. Cieszę się, że taka tematyka się na blogu podoba, na pewno takie teksty będą się od czasu do czasu pojawiać :) Ja Ciebie również pozdrawiam.

      Usuń
  8. Z kilkoma punktami się nie zgadzam.

    Nie widzę nic złego w pytaniu, czy dobrze ci było. Kiedyś też to pytanie wydawało mi się idiotyczne. Bo nie było mi dobrze. Teraz z ochotą odpowiadam, że tak cudownie. Problem z tym pytaniem jest tego typu, że jeżeli nie było dobrze, to co do licha odpowiedzieć, żeby nie skłamać i nie zranić.

    Pytanie o ilość partnerów też nie uważam za jakieś głupie. Najczęściej zadawane jest ze zwyczajnej ciekawości. Albo dlatego, bo dla kogoś to ma znaczenie. Może mieć.

    Pytanie o drzwi może niezbyt szczęśliwe, ale życie to nie jest idealny, romantyczny scenariusz. lepiej chyba, żeby nawet w trakcie przerwać i się upewnić, niż żeby jedna osoba przez cały czas denerwowała się, że ktoś może wejść. Co to za seks, jak myślisz żeby tylko nikt nas nie przyłapał.

    I problemu z gaszeniem światła też nie widzę. Na początku chciałam gasić światło bo wstydziłam się a nie nie chciałam oglądać partnera. A teraz też czasami lubię po ciemku. Jest tak romantyczniej. Kwestia gustu. Do głowy by mi nie przyszło, że gaszenie światła może mieć związek z tym, że nie chcemy partnera oglądać.

    Za to ostatnie pytanie jest naprawdę straszne. I to bez względu na to, czy facet jest jej pierwszym czy nie pytanie sugeruje coś niezbyt fajnego. Albo że się puszczała, albo że go zdradziła. Naprawdę okropne pytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zabawne, że u mnie z pytasz "czy było Ci dobrze?" jest inaczej, tzn. nie przypominam sobie, żeby jakiś facet, z którym mi nie było za fajnie w łóżku, mi takie pytanie zadawał :D a mnie ono irytuje właśnie dlatego, że to naprawdę widać, kiedy seks mi się podoba... więc zadawanie go jeszcze po to takie właśnie tylko dla połechtania sobie ego. dlatego takie moje zdanie ;)

      Usuń
  9. Lubię Twojego bloga, chociaż nieczęsto piszę komentarze:)
    Dobra notka, fajnie że poruszaswz takie tematy, może dla niektórych dziwne i bardzo tabu, w taki sposób, znaczy zwyczajnie, normalnie, dosadnie,m fajnie sie czyta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, mi się bardzo miło czyta takie komentarze ;)

      Usuń
  10. Okej, mam kilka wątpliwości co do słuszności tego co tu napisałaś, pokrywa się to jednak z poprzednimi komentarzami, więc nie będę ględzić i pisać 5 raz tego, co inni już napisali i co już też skomentowałaś :) w każdym razie bardzo fajnie się czytało, zabieram się za inne posty z serii "moim zdaniem" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój facet nie odzywa się podczas seksu, ani tuż po nim. Skupia się tylko i wyłącznie na mnie i razem rozkoszujemy się chwile. Pytania są zbędne :)

    OdpowiedzUsuń