Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

sobota, 21 lutego 2015

OSTATNIO CZYTAŁAM...

...same niezłe książki! Może nie wszystkie z nich były super-rewelacyjne, ale o tym zaraz sami się przekonacie czytając moje małe pseudo-recenzje.

"Byczki w pomidorach", J. Chmielewska
Kolejna przeczytana przeze mnie (już siódma, jak dobrze liczę!) rewelacyjna książka Chmielewskiej!

Tym razem Joanna jest w odwiedzinach u Alicji, w Danii. Jak wiadomo (albo i nie), Alicja bardzo chętnie w swojej chałupie gości wszystkich krewnych znajomych królika, bliższych i dalszych. I tym razem dom jest pełen! Na skutek dziwnego nieporozumienia w progi wita naprawdę dziwaczna para znajomych znajomych - on łże jak z nut jakby jutra miało nie być, ona uparcie milczy i pozwala mu wygadywać te głupoty. W domu - konsternacja. O co w tym wszystkim chodzi?

Na początku myślałam, że się nacięłam i nie wzięłam kryminału, jak się spodziewałam, ale powieść obyczajowo-humorystyczną (ale i taka dobra w wykonaniu pani Joanny!). O tym, że to jednak kryminał, czytelnik dowiaduje się dopiero... w połowie książki! Ale nic to! Fakt, że akcja tak długo się rozwija w niczym "byczkom w pomidorach" nie umniejsza, bo od pierwszego do ostatniego słowa jest to książka napisana tak dobrze, że nie ma się ochoty od niej odrywać. Jak zwykle, napisane z dużą dozą humoru i tak, że wciąga czytelnika w rozwiązanie kryminalnej zagadki. Cudo, po prostu cudo. Polecam WSZYSTKIM, bo nie wierzę, że komuś ta książka mogłaby do gustu nie przypaść ;)
Moja ocena: 9/10


"Zapomniane", C. Patrick
Co byście zrobili, gdybyście nie pamiętali przeszłości, nawet tej najbliższej? Co byście zrobili, gdybyście dzień w dzień budzili się nie pamiętając dnia wczorajszego?

Na taką właśnie przypadłość cierpi London. Nie pamięta, co działo się wczoraj, miesiąc temu czy przed pięcioma laty (jej pamięć "resetuje" się codziennie o 4.33 nad ranem). Za to jej pamięć działa zupełnie odwrotnie - "pamięta" przyszłość. Wie, jak skończy się romans jej najlepszej przyjaciółki, choć jeszcze nawet się nie zaczął. Wie, jak będzie się zachowywać wobec niej nielubiana koleżanka. Nowy Jork zna ze "wspomnień" z przyszłości. London funkcjonuje normalnie tylko dzięki czynionym co wieczór notatkom i swojej przyjaciółce Jamie... 
Jednak pewnego dnia to wszystko się sypie. Dziewczyna wdaje się w poważną kłótnię z przyjaciółką, co utrudnia jej codzienne życie. Na matkę, jak czuje, nie może liczyć, bo odkryła, że ta coś przed nią zataiła. Problemem wydaje się również to, że wspaniały chłopak, którego London właśnie poznają i z którym się spotyka, w ogóle nie jest uwzględniony w jej "wspomnieniach" z przyszłości... życie London komplikuje się jeszcze bardziej, gdy zaczyna ją nawiedzać koszmarne "wspomnienie", którego, jak z niego wynika, będzie uczestniczką w przyszłości... Co z tego wyniknie? Cóż, dużo dziwnych przypadków.

Książka dość... specyficzna. Sam zamysł ciekawy, ale z fabuły wnioskuję, że autorka nie bardzo wiedziała, czy chce iść w stronę miłosnej powiastki dla nastolatek czy raczej w stronę kryminału. Bowiem pierwsza część książki to właśnie taka banalna powieść dla nastolatek, a druga - całkiem ciekawie zapowiadający się kryminał. Nie miałabym nic przeciwko przeczytaniu ani jednej ani drugiej kategorii literackiej, ale... żeby książka była tak napisana w całości! Co więcej mam do zarzucenia książce, to język jakim jest napisana - odnoszę wrażenie, że ma być on stylizowany na młodzieżowy, co, niestety, często brzmi po prostu komicznie (nie wiem, czy to wina autorki czy tłumacza)!

Z wyżej wymienionych powodów oceniam książkę na przeciętną, choć czytało mi się ją szybko, lekko i nawet dość przyjemnie. Powiem więc tak - jeśli szukacie lektury do autobusu, pociągu albo do łóżka, gdy jesteście chorzy, ta pozycja jest na tyle niezobowiązująca i nieangażująca umysłu, że na pewno się w takiej sytuacji sprawdzi. W innych sytuacjach - poszukajcie czegoś innego, ciekawszego i nieco jednak ambitniejszego!
Moja ocena: 5/10


"Dewiacja", R. Cook
Adam jest wziętym studentem medycyny - jest już na trzecim roku, gdy jego żona, która pracuje na wspólne utrzymanie, niespodziewanie zachodzi w ciążę. Chłopak jest zmuszony odłożyć studia na później i podjąć pracę. Zaczyna pracować w zakładach farmaceutycznych, za którymi, jak nagle odkrywa, stoi szereg zagadek. Bo gdzie zniknął przedstawiciel handlowy, które Adam miał zastąpić w pracy? I dlaczego wszyscy lekarze, którzy biorą udział w rejsach-konferencjach medycznych pracodawcy Adama, nagle, jak jeden mąż, porzucają prywatne praktyki i przenoszą się do Kliniki Juliańskiej? Co więcej - skąd tak wysoki wskaźnik aborcji w wymienionej klinice? Adam czuje podskórnie, że jego żonie, pozostającej pod opieką lekarza, który również ni z tego ni z owego przeniósł się do Kliniki Juliańskiej, grozi niebezpieczeństwo. Postanawia więc zabawić się w detektywa, nie śniąc nawet z jak groźnym przeciwnikiem przyjdzie mu się zmierzyć. Wiem, że trochę dużo tego, jak na opis, ale uwierzcie - w książce dzieje się jeszcze więcej! To po prostu trzeba przeczytać i przekonać się o tym samemu!

"Dewiacja" to chyba mój pierwszy thriller medyczny i pierwsza moja książka R. Cook, ale... z pewnością nie ostatnia! Akcja bardzo wartka, fabuła świetnie wymyślona - wszystkie wątki się ze sobą zazębiają, a czyta się szybko, z głębokim zaciekawieniem i przyjemnością (mimo, że w książce nic przyjemnego się nie dzieje, wręcz przeciwnie!). Nie pozostaje mi nic innego, niż polecić tę książkę, zatem... polecam! :)
Moja ocena: 7/10


"Mężczyźni rozmawiają o wszystkim", D. Wodecka
Zbiór wywiadów, który to, jak sama Dorota Wodecka (która przeprowadzała te wywiady) mówi, wziął się z niedopowiedzeń. Pani pyta więc panów o... wszystko. Przede wszystkim o ich pasje, styl życia, miłość czy podejście do kobiet, ale znajdziemy tu również co nieco na temat pieniędzy, młodości i śmierci... W tej książce znajdujemy naprawdę różne rodzaje podejścia do życia i dlatego jest ona tak ciekawa, a miejscami wręcz inspirująca do własnych przemyśleń. Oczywiście, nie wszyscy przepytywani mężczyźni mówią ciekawie, nie ze wszystkimi poglądami się zgadzam (nieraz wręcz reagowałam oburzeniem!), ale całokształt książki oceniam jako dobry. Pech chciał, że przed "Mężczyźni rozmawiają o wszystkim" czytałam (chociaż właściwszym określeniem byłoby "pochłonęłam"!) "Energię kobiet", która jest dla mnie arcydziełem, i dlatego na tle tej książki wywiady z mężczyznami wypadły tak blado. Pewnie gdyby nie to bezpośrednie porównanie, moja ocena byłaby jednak wyższa... A jeśli chcielibyście choć liznąć tych wywiadów z facetami, to zapraszam TU.
Moja ocena: 6/10



A co tam w waszych biblioteczkach ostatnio piszczy? Dajcie znać w komentarzach!

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

3 komentarze:

  1. To już kolejne pozytywne słowa o Chmielewskiej. Muszę się w końcu zabrać za jej tytuły. R. Cook'a czytam w ciemno. Aktualnie wciągam Mistyfikację Cobena. Wcześniej było Tęsknię za tobą tegoż samego autora. Cobena polecam tak samo mocno, jak Cook'a i Grisham'a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz czytam "Całe zdanie nieboszczyka" Chmielewskiej, dorwane w taniej książce za 4 zł (bodajże). Potem pewnie sięgnę po inne jej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, "ostatnie zdanie nieboszczyka" było super, strasznie mnie wciągnęło :D

      Usuń