Dziś przed Wami mała fotorelacja z fajnego cyklicznego wegańskiego eventu. Jeśli myślicie, że weganie żrą jedynie trawę, popatrzcie tylko na te zdjęcia!
Kuchnia Społeczna to odbywający się raz w miesiącu spęd głodnych roślinożerców, którego jedyna zasada brzmi: wstęp za wegańskie danie albo za dychę! Poza tym obowiązuje prawo dżungli, zwłaszcza, gdy organizatorzy dadzą znak, że można zacząć jeść (bo najpierw grzecznie czekamy, aż się wszyscy zejdą, więc impreza rozpoczyna się zazwyczaj z półgodzinnym opóźnieniem)! Pyszności jest zazwyczaj w bród - i na wytrawnie i na słodko, dlatego bywa, że czasami w kolejce stoi się dwa razy.
Dzisiejsza Kuchnia Społeczna miała być pierwszą w tym roku na dworze, ale spadł deszcz i musieliśmy czym prędzej się ewakuować do środka, do Cafe Utopii, razem z całym majdanem i całym rozłożonym już na dworze żarełkiem. Ale nie zepsuło to nikomu humorów, a gdyby nawet tak się stało, moja tygryskowa stylówa na pewno od razu przywróciłaby morale!
- Vegan Machine, czyli roślinożercy atakują!
- Las Vegas Fest, czyli wielka wegańska uczta
________________________
ooo ile dobra!
OdpowiedzUsuńNajlepsze jak zawsze babeczki Zuzi! :D
OdpowiedzUsuńmówisz tak, bo nie próbowałeś moich naleśników :P
UsuńO tak, jadłam naleśniki i były przepyszne :D
Usuńmmm :)
OdpowiedzUsuńTo działa na takiej zasadzie ze płacę 10zł lub przynosze ze sobą danie i wchodze a potem jem za darmo? :)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie, ja zawsze płacę właśnie jedzeniem ;) na tym to właśnie polega, że potem najadamy się do syta tym, co wszyscy przynieśli :)
UsuńNie no to jest dobre :) Nawet zapłacić te 10zł i najeść się ile wlezie :) A jest jakaś określona ilość jedzenia którą trrzeba ze sobą przynieść by tam wejsć?
Usuń