Blogger templates


...KATEGORIE:.......DIY.......KULINARNIE....... KULTURA I SZTUKA.......LUMPEKSY.......MODA.......MOIM ZDANIEM.......ZDROWIE I URODA..

środa, 14 stycznia 2015

PIERWSZE KSIĄŻKI ZA PŁOTY!

Minęły 2 pierwsze tygodnie tego roku, a ja już mam za sobą 3 przeczytane książki. Ciekawi jakie?

"Z jasnego nieba", C. Harris
Piąta już część zupełnie przypadkowych kryminalnych przygód sympatycznej i inteligentnej okularnicy Roe (o cyklu pisałam TU). Poza powrotem do pracy w bibliotece, w życiu Aurory nie dzieje się nic nowego wartego odnotowania. Spokój i stabilizacja panują do czasu, gdy na podwórko Roe i jej męża, jak grom z jasnego nieba, spada detektyw... a właściwie zwłoki detektywa, z którym kobieta nigdy się nie lubiła. Jak łatwo się domyślić, to tylko początek ciągu dziwnych i nieprzyjemnych zdarzeń, w których centrum znajdzie się bibliotekarka. 
"Z jasnego nieba" to druga (zaraz po "prawdziwych morderstwach") najlepsza książka tego cyklu! Wartka akcja zaczyna się od samego początku, dzieje się tak dużo, jak w "prawdziwych morderstwach" i czytelnik wprost nie ma ochoty odkładać książki, póki jej nie skończy! To moja pierwsza książka przeczytana w tym roku i mam nadzieję, że każda kolejna będzie przynajmniej tak samo dobra.
Moja ocena: 8/10


"Zabójcze piękno", J. Fielding
W małym i spokojnym dotąd miasteczku Torrance bez wieści przepada Liana, jedna z najpopularniejszych i najpiękniejszych dziewczyn w szkole. Czytelnik od samego początku, z dziennika zabójcy, wie, że dziewczyna została zamordowana (to nie spojler, to sam początek książki). Mieszkańcy miasteczka dowiadują się jednak nieco później, więc możemy śledzić proces początkowego bagatelizowania sprawy - pewnie uciekła z domu - aż do kompletnej paniki, że to sprawa seryjnego mordercy. Narracja bezosobowa przeplata się z dziennikiem zabójcy, więc śledzimy akcję z dwóch stron. Morderca (a może morderczyni? Dziennik jest skonstruowany tak, że nie można określić płci zwyrodnialca) zwierza się, co w całym tym procesie zabijania podoba mu się najbardziej, opisuje, jak nie może doczekać się pojmania kolejnej ofiary i z dużym rozbawieniem relacjonuje kompletny brak podejrzeń w jego (a może jej?) kierunku ze strony... właściwie kogokolwiek. Z drugiej strony, z narracji bezosobowej możemy wyczytać chronologiczny bieg wydarzeń - nie tylko tych dotyczących samych morderstw i reakcji ze strony mieszkańców, ale i głównej bohaterki, Sandy, porzuconej niedawno przez męża nauczycielki w średnim wieku. Jak to się wszystko potoczy? Kto jest mordercą? I jaki udział w tym wszystkim ma Sandy i jej rodzina? Cóż, tego trzeba się dowiedzieć samemu!
Ja książkę polecam gorąco, bo fabuła jest wymyślona świetnie, a akcja poprowadzona bezbłędnie! "Zabójcze piękno" (tytuł może niezbyt fortunny, mnie kojarzy się z książką typu harlequin) wciąga na długie godziny, więc na zimowy okres jest to książka jak znalazł! Wytrawni pożeracze kryminałów ze strzępów informacji  wyłuskają zabójcę, ale nie jest to rozwiązanie oczywiste, więc świetna zabawa gwarantowana tak czy siak!
Moja ocena: 9/10


"Wszystko zależy od przyimka", J. Bralczyk, J. Miodek, A. Markowski, J. Sosnowski
Bardzo długa i bardzo ciekawa rozmowa na temat języka polskiego z trzema wybitnymi językoznawcami. Dowiadujemy się z niej wiele na temat poprawności mówienia (pozwolę sobie posłużyć się cytatem - "mówienie powinno być naturalne") i kultury języka, ale także poznajemy poglądy językoznawców na temat języka, jakim posługuje się reklama czy użytkownicy internetu. Kolejna ciekawa rzecz, którą możemy wyczytać z tej rozmowy - to, że wulgaryzmy mimo wszystko są potrzebne. A językowych purystów, obrońców polszczyzny z pewnością zainteresuje fakt, jak niewiele słów, którymi się posługujemy jest tak naprawdę pochodzenia słowiańskiego. Wszystkie te informacje (i wiele wiele więcej, bo książka jest naprawdę obszerna!) podane są w naprawdę przyjemnej do czytania formie i okraszone żarcikami i anegdotkami (przedsmak tych anegdotek macie w zalinkowanym wyżej wpisie o wulgaryzmach). Krótko mówiąc - trzeba to przeczytać! Jestem pewna, że każdy znajdzie w tej książce coś, co go zainteresuje.
Moja ocena: 8/10

A jak tam u Was z czytaniem? Też  podjęliście się wyzwania "52 książki w rok"? Jak Wam idzie?

PS. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zachęcam do wypełnienia krótkiej ankiety na temat mojego bloga. 

________________________

Podoba Ci się wpis? Polub mnie na Facebooku,  obserwuj na Bloglovin lub Twitterze!

4 komentarze:

  1. Gratuluję, oby tak dalej :-) Ja też wzięłam się w tym roku za wyzwanie i podobnie jak Ty - mam na swoim koncie już 3 przeczytane pozycje (z tym, że moje to 2 fantasy i horror). Mam nadzieję, że dalsze postępy w wyzwaniu także będziesz opisywać - Twoja 'recenzja' znów zachęciła mnie do czegoś nowego (tym razem jest to "Zabójcze piękno" - muszę przeczytać). / A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie przeczytałam jedną, ale za chwilę będzie druga :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam za sobą już 3 książki, ale jestem w trakcie czytania kolejnych trzech (ja i moja podzielność uwagi i nietracenie wątków ;p).
    Muszę przyznać, że interesuje mnie "Wszystko zależy od przyimka" :)
    I oczywiście powodzenia w wyzwaniu, na Facebooku jest ciekawa grupa dotycząca wyzwania - "52 książki", na której można się pochwalić przeczytanymi książkami i znaleźć kolejną ciekawą lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też poszły już trzy, czwarta jest potężna więc pewnie tak szybko nie pójdzie.

    OdpowiedzUsuń