Daleka jestem od tworzenia toplist rzeczy, które w szafie każdej kobiety znaleźć się powinny, ale bez tych pięciu ja już się obejść nie potrafię... i nie chcę!
1. Mała czarna
O mnogości okazji i pretekstów, by pokazać się w małej czarnej, mówić chyba nie trzeba? Natomiast prócz tego, co oczywiste, praktyczność tej sukienki polega również na tym, że spokojnie może robić za mini spódniczkę czy jako "podkładka" pod tuniko-sukienkę o ryzykownej długości ;)
Przykłady zastosowania w moich stylizacjach: tu, tu i tu.
2. Klasyczne mary jane'y
Jak dla mnie, obuwie idealne. Nie pasuje chyba tylko do dresów, ale w dresach wożę się jedynie po domu, więc to żadne zmartwienie. Jeszcze nie znalazłam mary jane'ów mojego życia (a może jednak?), ale te, które nabyłam w tym roku drogą kupna na przecenie (całe 39 zł), bardzo dobrze mi służą.
Nadają się zarówno do sytuacji oficjalnych, jak np. rozmowy kwalifikacyjne, jak i do strojów codziennych (nie, nie użyję słowa "każualowych", będę się przed tym bronić do krwi ostatniej!). Lubię je nosić do dżinsów, do sukienek, a zwłaszcza do zestawów a la mundurek szkolny. Ładne, praktyczne (jestem stworzona do płaskiego obuwia) i wygodne.
Przykład zastosowania w moich stylizacjach: tutaj.
3. Długi czarny sweter typu kardigan
Znalazłam go w lumpeksie i z miejsca stał się moim ulubionym odzieniem wierzchnim. Wczesną jesienią i późną wiosną z powodzeniem zastąpi płaszcz, a w zimie świetnie sprawdzi się jako jedna z podpłaszczowych warstw, którą w ciepłym pomieszczeniu możemy szybko zrzucić. Pod względem estetyki też jest bardzo praktyczny - jako, że czarny, pasuje niemal do wszystkiego.
4. Czarny szeroki pas
Do podkreślenia talii niezastąpiony, a że ja na swoją talię nie narzekam... Wymodziłam sobie ten pas z gumy krawieckiej (tak się to ustrojstwo nazywa?) i kilku haftek w kilka minut, a służy mi dzielnie od miesięcy. Bezkształtnego sweter może zmienić w całkiem niezłe wdzianko, a z wielkiej męskiej koszuli zrobić całkiem wdzięczną sukienko-tunikę.
5. Czerwone creepersy
Creepersy również są dla mnie obuwiem idealnym, a te w moim ulubionym kolorze, którym wbrew pozorom, nie jest czarny, dodadzą charakteru nawet zwykłym dżinsom. Uwielbiam buty, które zwracają uwagę, a te wyglądają przecież naprawdę fajnie, no i są przewygodne!
fajny post !
OdpowiedzUsuńtylko creepersy zmieniłabym na balerinki ;)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
więc z tych rzeczy moim niezbędnikiem na pewno jest mała czarna <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
rally great mix <3
OdpowiedzUsuńhttp://amelodyofdiaries.blogspot.co.uk/
Świetne rzeczy, Najbardziej zachwycił mnie jednak pasek:) Fajnie prowadzisz bloga. Obserwuję z chęcią i zapraszam również do mnie:) http://give-me-fashion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńno własnie mała czarna, ja zzawsze mam z tym problem, bo od dluuugiego czasu chce sobie wlasnie kupic taka mala czarna i zawsze jak juz mam to zorbic, to ejdnak rezygnuje bo mi sie nie podoba, taka ciekaowstka ;p
OdpowiedzUsuńcreeopersy tez mi sie marza, kupilam sobie nawet ,a le byly za male i musialam je sprzedac, ogolnie to sobie przegladalam twoje zdjecia i widze, ze masz podobny styl do mojego, podoba mis ie to :D ;pp
zgadzam się z paskiem i butami:) ja bym dodała kurtkę jeansową i trampki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zdecydowanie mała czarna i duży pasek na talie
OdpowiedzUsuńja nie mam nic z tej Twojej 5 i chyba trochę cierpię z tego powodu...
OdpowiedzUsuńświetna lista! dzięki za dodanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/