Początek roku był bardzo udany dla mojego bloga. Udało mi się publikować niemal codziennie, liczba UU skoczyła prawie o 50% w stosunku do grudnia, a do tego miałam okazję przeprowadzić pierwszą prawdziwą (prawdziwą = płatną, i od tej pory tylko takie propozycje będę rozpatrywała, trzeba ruszyć z blogiem do przodu!) współpracę. Także blog się powoli coraz bardziej rozwija i oby tak dalej. Dziś przygotowałam dla Was przegląd wpisów z tego miesiąca. Ponieważ było ich tak dużo, na pewno część z nich niektórym umknęła, także zaparzcie sobie kawę lub herbatę i siadajcie do nadrabiania zaległości :)
źródło zdjęcia |
DIY i inspiracje
W tej kategorii było niewiele wpisów, a wiem, że bardzo ją lubicie, więc mam nadzieję, że w lutym uda się zamieścić więcej inspiracji i tutoriali. W styczniu mogliście przeczytać u mnie:
+ co można zrobić ze starego swetra (m.in. czapkę, komin i getry)
Przepisy
+ najlepsza pizza na świecie (naprawdę jest superpyszna, a wykonanie ciasta proste i wychodzi ZAWSZE)
Kosmetyki
Zdecydowałam się na pisanie recenzji kosmetyków (rzecz jasna, od czasu do czasu, bo nie każdy lubi tego rodzaju wpisy). Na razie pojawiły się dwie:
Kultura i sztuka
Postanowiłam wprowadzić nowy cykl, w którym przedstawiam Wam moich ulubionych artystów i ich dzieła. Jak dotąd był tylko jeden wpis tego typu (o moim ukochanym Brainie M. Viveros), ale wszystko przed nami!
+ niedobre dziewczyny Briana (to właśnie ten wpis z nowego cyklu, koniecznie sprawdźcie!)
+ 6 ulubionych postaci książkowych (podzielcie się w komentarzach swoimi!)
Lumpeksy
Wreszcie wznowiłam cieszący się popularnością cykl "100 lumpeksów". Korzystając z dużej ilości wolnego czasu ruszyłam w miasto na lumpeksowe zwiady i opisałam Wam 3 lumpeksy (kolejny już w poniedziałek!):
+ Vintaż
"Moim zdaniem" oraz porady "życiowe"
Chyba pobiłam swój własny rekord, bo w styczniu pojawiło się baaardzo dużo dłuższych tekstów, będących efektami moich obserwacji i przemyśleń. Pojawiło się też trochę ciekawych porad w stylu "jak zorganizować sobie dzień wolnego od życia" czy "przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej". Jedziemy chronologicznie:
+ klub zakompleksionych księżniczek (wpis, który wzbudził ogromne kontrowersje i wojnę w komentarzach)
+ dzień wolnego od życia (musicie przeczytać, każdy potrzebuje takiego dnia raz na jakiś czas)
+ kilka słów o minimalizmie (jeśli Wasz dom jest zagracony, a kompleksowe sprzątanie zajmuje Wam wieki, koniecznie zerknijcie do tego wpisu)
+ dzień świra na bezrobociu, a także o tym, jak wyrwać się z tego błędnego koła
+ ile butów potrzebuje kobieta (będziecie zdziwieni tą liczbą)
+ kiedy byłam dzieckiem... (jeśli nie czytaliście, zaraz to nadrabiajcie i dzielcie się w komentarzach swoimi dziecięcymi dziwactwami)
+ co zrobić z niepotrzebnymi rzeczami? (jeśli wpis o minimalizmie zachęcił Was do spróbowania takiego stylu życia, przeczytajcie kolejną jego część z praktycznymi poradami)
Przegląd internetów, czyli ciekawe wpisy, strony, zdjęcia
ANKIETA
Chcę wiedzieć, kto mnie czyta, co mu się na moim blogu podoba, a co nie, i o czym jeszcze chciałby taki ktoś poczytać. Stworzyłam więc swoją własną ankietę i mam nadzieję, że zechcecie poświęcić te 5-10 minut swojego cennego czasu na wypełnienie jej. Dla Was to tyle, co przeczytanie jednego wpisu, a mi może pomóc bardziej dostosować treści do Waszych oczekiwań.
ANKIETĘ WYPEŁNICIE TUTAJ, a tutaj macie przytulaśnego kota w ramach mej wdzięczności:
A ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przeczytałam wszystkie Twoje styczniowe wpisy i ani trochę się nie nudziłam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że teraz będziesz zgadzać się tylko na płatną współpracę w ramach bloga - nie ma nic gorszego niż firmy, które wykorzystują bezczelnie wpływ blogera za gratisy. Też jestem za tą zasadą i odrzucam wszelkie propozycji zrobienia recenzji w zamian za możliwość zrobienia recenzji lub zrobienia wpisu o czyimś produkcie w zamian za niepowtarzalną okazję zrobienia wpisu o tym produkcie ( z resztą nie tylko te, bo jak na razie prawie wszystkie odrzucam). To jest lamerskie i szkoda psuć sobie wizerunek za książkę za trzy dychy czy bluzkę za pięć.
Powodzenia w blogowaniu w lutym, czekam z niecierpliwością na nowe wpisy.
ja wczoraj właśnie dostałam propozycję recenzowania książki, odpisałam, jaka u mnie jest stawka za taki wpis, a Pani z agencji PR mi odpisała, że to na zasadzie barteru, bo autorka nie dysponuje budżetem na reklamę... słabe to trochę, bo jak nie dysponuje budżetem, to czemu się porywa z motyką na słońce? no, ale pewnie znajdą się i tacy, co taką ofertę z pocałowaniem ręki przyjmą.
Usuń